Polski arbiter Simon Marciniak przyznał się, że popełnił błąd sędziując mecz finałowy między Francją a Argentyną w zakończonych właśnie Mistrzostwach Świata 2022 w Katarze.
Sędzia został pierwszym w historii Polakiem, który sędziował finał mistrzostw świata.
Choć Marciniak przyznał, że popełniał błędy, to i tak kibice i eksperci piłkarscy dali mu lajka za występ w grze.
Wśród najważniejszych rzeczy, które zdobył Marciniak, były trzy rzuty karne przeciwko francuskiemu napastnikowi Marcusowi Thuramowi za skok bez konsultacji z asystentem wideo.
Tymczasem Marciniak zdradził, że z chęcią zrobiłby to lepiej.
– Oczywiście w finale były błędy – powiedział Sport.PL.
Francuski kontratak został zatrzymany po złym wślizgu Marcosa Acuny.
„Bałem się, że grzesznik będzie chciał się zrelaksować i źle to przeczytałem, ponieważ nic się nie dzieje i można dać przewagę, a potem wrócić z kartą.
„To trudne. W grze takiej jak ta popełniam taki błąd w ciemności. Ważne jest to, że nie było dużych błędów.”
Przed objęciem funkcji sędziego finałowego Marciniak prowadził początkowo Francję i Argentynę w fazie grupowej rozgrywek.
Jednak występ Marciniaka został oceniony jako pierwszorzędny, mimo że przyznał się do błędów w meczu.
„Dożywotni biegacz. Pionier piwa. Guru micasica. Specjalny w popkulturze w ogóle”.