Adwokat UNHCR, Carlos Urraca Cavides, odrzucił ten argument, nazywając umowy i inne ograniczenia polityką Google’a wobec producentów telefonów jako marchewka i kij.
„Pomogło to Google zapewnić, że jego konkurenci nie będą w stanie osiągnąć masy krytycznej, aby zakwestionować jego dominację” – powiedział w sądzie.
Powiedział też, że takie transakcje są niepotrzebne w świetle siły rynkowej Google, najpopularniejszej na świecie wyszukiwarki w Internecie, i dużej liczby jej użytkowników.
Urraca Caviedes powiedział, że to, co zrobił Google „wykracza poza to, co jest konieczne do rozwoju i utrzymania platformy Android”.
Orzeczenie może zostać wydane w przyszłym roku.
Tymczasem grupa reklamodawców, wydawców i firm technologicznych stwierdziła w skardze skierowanej do unijnych regulatorów antymonopolowych, że plan internetowego giganta zakazujący „cookies”, popularnego narzędzia do śledzenia w Internecie, jest antykonkurencyjny.
Może to wzmocnić dochodzenie Komisji Europejskiej, które rozpoczęło się w czerwcu w sprawie Tarczy Prywatności Google, która według firmy może umożliwić firmom dotarcie do grup konsumentów bez identyfikowania osób.
Google powiedział rok temu, że zablokuje niektóre pliki cookie w swojej przeglądarce Chrome, aby zwiększyć prywatność użytkowników i zaoferować piaskownicę prywatności jako alternatywę.
The Open Web Movement (MOW) powiedział, że propozycja da Google możliwość decydowania, jakie dane mogą być udostępniane w sieci i komu.
„Google twierdzi, że zwiększa„ prywatność ” dla użytkowników końcowych, ale tak naprawdę nie jest, to, co tak naprawdę sugerują, jest przerażającą eksploracją danych” – powiedział w oświadczeniu Tim Quinn, prawnik Departamentu Pracy.
Komisja potwierdziła otrzymanie skargi, twierdząc, że oceni ją zgodnie ze standardowymi procedurami. W czerwcu rozpocząłem dochodzenie w sprawie usług technologii reklam displayowych Google.
Osoba zaznajomiona z tą sprawą powiedziała Reuterowi w zeszłym tygodniu, że Google zaproponowało rozwiązanie sprawy, starając się uniknąć potencjalnej grzywny i długotrwałego śledztwa.
Google odmówił komentarza w sprawie skargi MOW i odniósł się do swojego wcześniejszego oświadczenia, gdy poczynił ustępstwa wobec brytyjskiego organu nadzoru konkurencji, który określił piaskownicę prywatności jako otwartą inicjatywę mającą na celu zapewnienie silnej prywatności użytkownikom, a jednocześnie wspieranie wydawców.
Reuters