Prezenter Moving Houses, Clarke Gayford, chce rozpocząć własny projekt renowacji domu, ale nie przekonał swojej narzeczonej – i byłej premier – Jacindy Ardern, że to dobry pomysł.
Ciągle powtarzam: „Damy radę. Mogę po prostu zrobić zabieg nosorożca w wolnym czasie między sesjami i kiedy moje (prawie pięcioletnia córka pary) znamiona nie łzawią.
„Nie mam teraz na to wystarczającej liczby godzin w ciągu dnia, ale kiedyś w przyszłości byłoby wspaniale”.
Czytaj więcej:
*Helena Bonham Carter gra słynną gwiazdę mydła w dramacie biograficznym Nolly
* Jackie Purvis z Home and Away mówi, że składanie ślubów w te reo Māori jest „jedną z najtrudniejszych rzeczy, jakie kiedykolwiek musiałam zrobić”
* Czy szykuje się kolejna seria Gry o Tron?
Gifford mówi, że kręcenie nowego sezonu „Moving Houses” — który następuje po siedmiu transferach — było ogromnym wysiłkiem, który trwał ponad rok.
Musiał obejść swoją główną pracę jako główny opiekun Neve, a następnie Covid, budowa i niedobór siły roboczej oznaczały, że wciąż kręcił „odkrywczą” część niektórych odcinków na kilka tygodni przed premierą serialu.
– To był naprawdę ciężki sezon – mówi.
Przykładem może być pierwszy odcinek nowego sezonu. Opowiada o doświadczeniach Becky i Deana – oraz ich pracowników – podczas próby przeniesienia dwupiętrowego, sześciopokojowego bungalowu z lat dwudziestych XX wieku z Auckland do nadmorskiej Aybarra, 340 km na północ od miasta.
Dom nie tylko porusza się po pięciu działkach, ale jest także jednym z 10 domów przenoszonych w ciągu jednej nocy, ponieważ firmy zajmujące się przeprowadzkami ścigają się, aby uniknąć tygodniowego zamknięcia drogi.
Zapewnia dreszczyk emocji, jakiego oczekują fani Moving Houses, gdy monster trucki próbują przebić się przez niewiarygodnie wąskie szczeliny i ominąć nieoczekiwane przeszkody, takie jak zaparkowane samochody lub linie energetyczne.
„Żaden z tych suspensów nie jest wymyślony” — mówi Gifford.
„Kiedy słyszysz wezwanie w radiu i mówią, że masz prześwit 150, to jest 15 centymetrów. To 150 m na czymś, co może mieć osiem, dziewięć lub 10 i pół metra szerokości i pięć metrów wysokości.
„Pewnego dnia przyciąłem coś na swoim podjeździe i pomyślałem:„ Och, na litość boską ”.
Przyszłe odcinki opowiadają o podróży stuletniej chaty drogą lądową i morską z odległego wybrzeża Marlborough Sounds do Kaikōura oraz opowieści o mężczyźnie, który znajduje reklamę swojego starego rodzinnego domu na Trade Me i postanawia go odkupić i przenieść .
Jest też historia pastora z Masterton z 1876 roku, który otrzymuje nowe życie w Greytown i spojrzenie na to, co się dzieje, gdy para Hastingsów decyduje się na zmniejszenie rozmiaru swojego ogrodu, przenosząc dom w nowe miejsce.
Jeśli reakcja na zeszłoroczny inauguracyjny sezon była czymś oczywistym, są to historie, które Nowozelandczycy chcą zobaczyć.
„Program naprawdę wydawał się przyciągać (zainteresować) ludzi z różnych środowisk, a ludzie czerpali z niego różne rzeczy”, mówi Gifford, dodając, że był zdumiony opiniami, które otrzymał od różnych sektorów społeczeństwa.
„Byłem w Wellington, spacerując obok placu budowy i jacyś chłopcy krzyczeli na mnie. Musiałem iść i rozmawialiśmy o ciężarówkach i domach, a oni byli zauroczeni i rzucili się w to.
„A potem pewnego dnia siedziałem w kawiarni i było tam kilka miłych, dobrze sytuowanych pań i rozmawiały o rewelacjach.
„Po prostu spojrzałem na ten przekrój ludzi i pomyślałem:„ Wow, to publiczność w całym kościele ”.
Gifford mówi, że osoby przeprowadzające się do domu – z których wielu było sceptycznie nastawionych, gdy po raz pierwszy dyskutowano o przeprowadzce – również zostały pozyskane.
„Niektórzy z nich byli — i słusznie — trochę nieufni wobec nas, którzy przychodzili i wychodzili: „Hej, czy mogę siedzieć w twojej ciężarówce całą noc? Ale tym razem mieliśmy firmy przeprowadzkowe, z którymi nie współpracowaliśmy, komunikując: „Hej, dlaczego jeszcze z nami nie pracowałeś?”, mówi Gifford.
„Przychodzą do nas, mówiąc:„ Hej, mamy ten niesamowity dom i właśnie znalazł się w trudnej sytuacji. Zainteresowany? „
Chociaż nie wszystkie domy są stare – co sezon pojawiają się nowe budynki – wiele z nich pochodzi z minionych epok i jest kupowanych przez ludzi, którzy chcą dać im nowe życie.
Gifford wie dlaczego. Za dużo jest już do powtórzenia. Od wspaniałych parapetów i scottierów po stolarkę – a nawet sposób, w jaki niektóre drewno się starzeje – te domy mają inny charakter niż nowoczesny dom. To tak, jakby towarzyszyła mu odrobina domowego ducha”.
Przeprowadzka, TVNZ 1, wtorek 25 kwietnia
„Ekspert Internetu. Introwertyk. Uzależniony od ulicy. Ewangelista kawy. Pisarz. Myśliciel. Miłośnicy skrajnej śpiączki. Wykładowca”.