- Toma Richardsona
- Reporter newsów
Jako zapalony gracz, Danny O’Dwyer nie był obcy przydziałom.
Ale dokumentalista wybrał inną misję.
Uratował tysiące taśm z rzadkimi nagraniami z gier wideo — bębny demonstracyjne, wywiady i klipy zza kulis — przed wysłaniem na wysypisko i bezpowrotną utratą.
Danny uważa, że udało mu się ocalić setki godzin historii gier. Ale teraz zaczyna się prawdziwe wyzwanie — nagrywanie i zachowywanie tego wszystkiego.
Możesz rozpoznać mieszkańca Kalifornii, Danny’ego z jego witryny Kanał NoClip na YouTubektóra wyprodukowała filmy dokumentalne o najlepszych grach, w tym Final Fantasy, Rocket League, Horizon: Zero Dawn, The Last of Us i God of War.
Jego najnowszy projekt rozpoczął się, gdy kontakt skontaktował się z nim w sprawie firmy medialnej z San Francisco, która ma ogromną partię taśm, które zdecydowanie chciał zobaczyć.
Już miał ich wszystkich wyrzucić, ale Danny miał inne pomysły.
Wynajął więc ciężarówkę i wkrótce wiózł pudła i pudła z taśmą do swojej pracowni. To dało mu do myślenia.
„Połączyłem się z grupą innych ludzi” – mówi.
„I z pewnością było coraz więcej takich grup, które siedziały w tych budynkach i ostatecznie albo skończyłyby na ich wysypisku śmieci, albo po prostu zgniłyby”.
Danny ma teraz stosy kartonowych pojemników wypchanych taśmą o różnych kształtach i rozmiarach, w tym kilka bardzo rzadkich formatów profesjonalnych, od późnych lat 90. do około 2010 r.
Na każdej taśmie znajduje się samorodek historii gier wideo – taki, jakiego prawdopodobnie nigdy wcześniej nie widziałeś.
„Wiele z tych rzeczy istniało jeszcze przed YouTube” — mówi Danny. „To było, zanim ktokolwiek z nas miał szybki internet.
„Są takie rzeczy, jak kasety wideo przesłane do witryn z grami wideo lub kanałów telewizyjnych, które nigdy nie miały być pokazywane.
„A jedyną osobą, która miała to zobaczyć, był dziennikarz 20 lat temu”.
Ujawnił już wywiad z twórcą Metal Gear Solid, Hideo Kojimą, oraz wycieczkę po studiu Call of Duty Infinity Ward z udziałem dwóch programistów, którzy później zostali zwolnieni i wydali Apex Legends dla wielu graczy.
To tylko z „kilku przypadkowych pasków z kilku pudełek”, mówi, i od tego czasu znalazł inne klejnoty.
„Dwa dni temu znalazłem kasetę z napisem „Nintendo Tour” — mówi.
Kiedy go przesłał, znalazł materiał filmowy z muzeum tylko dla personelu w starej siedzibie Nintendo w USA.
„To jakieś 30 minut w tym pokoju, którego nikt wcześniej nie widział i już nie istnieje” – mówi.
Danny i zespół NoClip planują przejrzeć i zdigitalizować wszystkie taśmy, przekształcając materiał filmowy w pliki, które można przesłać online.
Ale aby to zrobić, musieli unowocześnić swój sprzęt, ponieważ niektóre technologie potrzebne do obsługi niektórych specjalistycznych taśm są rzadkie i bardzo przestarzałe jak na dzisiejsze standardy.
Podobnie jak większość antyków, maszyny są trudne do znalezienia i nie są tanie, co stanowi kolejne wyzwanie dla firmy zajmującej się finansowaniem społecznościowym, która polega na darowiznach.
„Znalezienie takich, które działają dzisiaj, jest bardzo trudne” — mówi Danny. „Kosztowanie go kosztowało dużo pieniędzy, więc wysyłka jest koszmarem, ponieważ waży tonę”.
Przeszukiwanie taśm i radzenie sobie z różnymi maszynami, kablami i monitorami to „ciężka praca”, mówi Danny, ale warto.
„Kiedy dostajesz poprzeczkę w tych rzeczach i widzisz, że wyglądają tak dobrze, jak to możliwe, nie możesz kupić tego uczucia” – mówi.
Wiem, że w tej kolekcji ukryte będą pewne rzeczy, które zszokują i podekscytują większy świat gier wideo.
„Więc jestem podekscytowany tymi wielkimi chwilami”.
Pochodzący z Waterford w Irlandii Danny mówi, że jest „równie podekscytowany” małymi chwilami i rozpalaniem ludzkich wspomnień.
„Ktoś natknie się na jeden z tych filmów i zapomniał o starej grze, którą kochał lub grał ze swoim kuzynem, prawda?
„Gdyby ta osoba miała ten moment, w którym zobaczyła ten film, i wysłała swojemu kuzynowi link do YouTube, a on powiedział:„ Pamiętasz, kiedy graliśmy w to? ”
Jest dostępny dla każdego i można mieć nadzieję, że inni twórcy, dokumentaliści i historycy wykorzystają go w swoich projektach.
„Mam nadzieję, że ludzie zareagują na te rzeczy” – mówi.
„Widzieliśmy już, jak ludzie rozpoczynają własne transmisje na Twitchu, gdzie oglądają kilka filmów lub tworzą własne artykuły wideo na YouTube, korzystając z tego materiału.
„Ale dla mnie mam żywe, oddychające archiwum, to jest jak muzeum, nie ma sensu mieć muzeum, jeśli ludzie nie chodzą po nim i nie wchodzą w interakcję z historią, która tam jest.
„Chcemy, aby ludzie oglądali filmy, udostępniali je, tworzyli z tych filmów własne dzieła sztuki i próbowali tchnąć w nie nowe życie”.
Posłuchaj Newsbeatu On żyje O 12:45 i 17:45 w dni powszednie – lub posłuchaj Tutaj.