Gwiazda „Pełnej chaty”, John Stamos, serwuje dania w świątecznych planach z przedszkolakami

Gwiazda „Pełnej chaty”, John Stamos, serwuje dania w świątecznych planach z przedszkolakami
Gwiazda „Pełnej chaty”, John Stamos, serwuje dania w świątecznych planach z przedszkolakami
Gwiazda „Pełnej chaty”, John Stamos, serwuje dania w świątecznych planach z przedszkolakami

gwiazda Pełen dom Mówi się, że John Stamos planuje idealne święta Bożego Narodzenia ze swoim dzieckiem w wieku przedszkolnym, Billym, i jego żoną.

Dla tych, którzy nie są tak doświadczeni, Stamos i jego żona Caitlin McHugh wierzą w siłę oddawania i planują zaszczepić tę wiarę „przede wszystkim” swojemu synowi.

Zastanawiając się nad swoimi planami, Stamos pogrąża się w działalności charytatywnej, wraz z rodziną prowadzi „misję” na czas świąt Bożego Narodzenia.

W wywiadzie dla Fox News Digital Stamos wyjaśnił: „Staramy się to robić każdego dnia”.

„Moja żona jest wielką orędowniczką bezdomnych i współpracuje z organizacją o nazwie Vote Mama, której celem jest pozyskanie większej liczby matek małych dzieci do Senatu”.

Stamos i jego żona Caitlin, z zaszczepioną w żyłach filantropią, starają się zabierać ze sobą syna Billy’ego za każdym razem, gdy wyruszają na pomoc bezdomnym.

Stamos wyjaśnił również: „Właśnie usunęliśmy wszystkie jego zabawki”.

Szczególnie dlatego, że zawsze uczy swojego syna: „Znowu jedziesz na Boże Narodzenie, wiesz?” Więc tak, próbujemy. Na tobie, prawda?

To wszystko dzięki temu, że „pochodzę ze skromnego sąsiedztwa. Moi rodzice byli po prostu dobrymi, pracowitymi ludźmi”.

Dla niedoświadczonych Stamos dorastał w Południowej Kalifornii, planując również poświęcić swój czas na zorganizowanie zbiórki pieniędzy na rzecz 25 rekrutów szeryfów, którzy zostali ranni w zeszłym miesiącu, gdy kierowca zasnął za kierownicą i przeorał swój samochód przez miejsce ćwiczeń w Whittier , Kalifornia.

Tammy Lowe

„Ekspert Internetu. Introwertyk. Uzależniony od ulicy. Ewangelista kawy. Pisarz. Myśliciel. Miłośnicy skrajnej śpiączki. Wykładowca”.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *