Książę Harry wycelował w samochód swojego ojca myśliwcem, zanim „uratował” go podczas ćwiczeń szturmowych.
Książę Sussex powiedział w swoich notatkach zapasowych, że statek został wysłany za samochodem księcia Karola w Norfolk, podczas gdy 38-letni Harry szkolił się do walki w pokoju hotelowym niedaleko King’s Lynn.
Mail Online poinformował dzisiaj, że powiedział o wysłaniu myśliwca Typhoon za swoim ojcem: „Królewskie Siły Powietrzne otrzymały masę dziesiątek skarg. Sandringham miało być strefą zakazu lotów. Wszystkim skarżącym powiedziano: To jest wojna .
„Uwielbiałem widzieć tatę, uwielbiałem czuć jego dumę, pocieszały mnie jego pochwały, ale musiałem wracać do pracy. Byłem w środku kontroli i nie mogłem powiedzieć Hurricane, żeby poczekał chwilę. Tak, tak , drogi chłopcze, wrócił do biznesu”.
Kiedy schodził po torze, powiedziałem Hurricane: Nowy cel. Szara Oda. Skierowałem się na południowy wschód od mojej pozycji wzdłuż toru.
W kierunku dużej srebrnej stodoły zorientowanej ze wschodu na zachód Hurricane śledził tatę i przeleciał tuż nad nim, wybijając szyby w jego audi.
„Ale w końcu go uratowałem. Na mój rozkaz. Nadal wysadzał srebrną stodołę w drzazgi”.
Były szeregowiec Harry, który kontrowersyjnie wykorzystał swoje CV do przechwalania się zabiciem 25 talibskich bojowników podczas swojej drugiej misji w Afganistanie, został drugim pilotem artyleryjskim w lutym 2012 roku.
Znany jako kapitan Wells w armii, Harry pomagał w zapewnianiu wsparcia śmigłowcowego siłom ISAF i afgańskim działającym w prowincji Helmand.
Opierając się na Camp Bastion, 662. eskadrze Army Air Corps, wykonał ponad 100 misji w ciągu 2500 godzin lotu.