To zdjęcie wykonane przez islandzkiej straży przybrzeżnej przedstawia helikopter lecący w pobliżu Magmy, zbiegający ze wzgórza w pobliżu Grindavík na półwyspie Reykjanes na Islandii, późnym popołudniem w poniedziałek 18 grudnia lub wczesnym wtorkiem 19 grudnia 2023 r. Zdjęcie/Straż Islandzkie wybrzeże za pośrednictwem AP
Zrozpaczony turysta, który zaginął w pobliżu wybuchającego wulkanu Grindavik na Islandii, został uratowany przez helikopter po tym, jak pilot przelatującego samolotu zobaczył migający sygnał SOS tej osoby.
Zespoły ratownicze wzbiły się w niebo we wtorek wieczorem (GMT), aby zlokalizować park po raporcie pilota przelatującego nad wulkanem, który zauważył migające światła, które uznano za wezwanie pomocy.
słońce Doniesiono, że turysta został znaleziony w dobrym zdrowiu, choć zmęczony i zmarznięty, i został uratowany w ciemności, gdy z pobliskiego wulkanu wypływała lawa. Nastąpiło to po ostrzeżeniach podniesionych przez naukowców o skażeniu tego obszaru toksycznymi gazami, gdy poszukiwacze mocnych wrażeń próbowali bliżej przyjrzeć się erupcji.
Zespoły ratownicze zostały początkowo zaalarmowane, że w pobliżu wybuchającego wulkanu zostało uwięzionych dwóch mężczyzn. Jednak później funkcjonariusz ds. informacji islandzkiej straży przybrzeżnej Asgir Erlendsson potwierdził, że była to tylko jedna osoba.
„Był jeden człowiek. Helikopter go znalazł i przywiózł z powrotem do miasta” – wyjaśnił Erlindson.
„Bardzo się przeziębił i zostawił swój sprzęt z latarką w innym miejscu, dlatego pomyślał, że to dwaj mężczyźni”.
Erlendson wskazał, że uratowanym mężczyzną znajdują się obecnie pod opieką specjalistów w bezpiecznym schronisku.
Długie zimowe nocne niebo Islandii rozświetliły ciemnopomarańczowe strumienie lawy, a szokujące filmy pokazywały helikopter przelatujący nad oświetlonym płomieniami miejscem.
Poszukiwacze przygód przybywali samochodami w okolice wulkanu, aby przyjrzeć się bliżej erupcji po otrzymaniu wiadomości o rozpoczęciu erupcji.
Wulkan Sondjoka zaczął wybuchać w poniedziałek wkrótce po godzinie 22:00 (GMT) na półwyspie Reykjanes, około 3,8 km od nadmorskiego miasteczka rybackiego Grindavik.
Islandzka straż przybrzeżna potwierdziła, że natychmiast wysłano siły obronne, aby zapewnić bezpieczeństwo osobom w pobliżu wulkanu.
„Pracownicy Straży Przybrzeżnej, podobnie jak inni ratownicy, mają mnóstwo pracy w związku z erupcją wulkanu, która rozpoczęła się wczoraj o 23:00 na północ od Grindavik” – stwierdzili.
„Gdy tylko centrum dowodzenia Straży Przybrzeżnej otrzymało informację o rozpoczęciu erupcji, wezwano załogę helikoptera z trzema naukowcami, aby można było poznać zasięg erupcji, długość szczeliny i przepływ lawy. jest wspomagany.
„Zespół Operacji Specjalnych Straży Przybrzeżnej został wysłany do strefy bezpieczeństwa na lotnisku w Keflaviku, aby wesprzeć działania Ministerstwa Obrony.
Powszechnie oczekiwano grudniowej erupcji islandzkiego wulkanu po ewakuacji tysięcy ludzi z regionu, a w zeszłym miesiącu ogłoszono stan nadzwyczajny po kilku trzęsieniach ziemi.
W wywiadzie dla islandzkiego radia Samochód z napędem na cztery kołaNaukowiec, który we wtorek rano przeprowadził lot badawczy nad tym obszarem, powiedział, że jego zdaniem ilość wyemitowanej lawy była około dwukrotnie większa niż ilość wyemitowana podczas miesięcznej erupcji, która miała miejsce wcześniej tego lata na tym samym półwyspie.
Magnus Tommy Gudmundsson zauważył, że oczekuje się, że intensywność erupcji będzie stopniowo maleć w miarę upływu czasu, chociaż naukowcy nadal nie są pewni czasu trwania.
„Może zakończyć się w ciągu tygodnia, ale może to potrwać trochę dłużej” – dodał.
Islandzkie Ministerstwo Środowiska zaleciło obywatelom unikanie tego obszaru i powstrzymanie się od narażania się na niebezpieczeństwo.
Ostrzeżenie pojawia się, gdy krążące obrazy przyciągnęły tłumy do krateru wulkanu, aby zobaczyć oszałamiający i śmiercionośny pokaz mocy Matki Natury.