Henry Winkler poczuł się „tak głupi”, że odrzucił rolę Danny’ego Zuko w Grease.
77-letni aktor był najbardziej znany z roli Fonza w klasycznym serialu komediowym Happy Days. Kiedy zaproponowano mu rolę ucznia szkoły średniej Danny’ego – którą ostatecznie otrzymał John Travolta – w musicalu z 1978 roku, przyznał, że ma „dużo od rzeczy”. Bezsenne noce, martwiąc się o pisanie.
We fragmencie jego nadchodzących wspomnień „Being Henry: The Fonz and Beyond”: „Byłem głupi. Spędziłem dużo energii, dużo czasu – spędziłem wiele bezsennych nocy, myśląc: Jak mogę nie dać się typować? Ty”. po prostu płynę z prądem.” „To, co robisz, to przygotowanie się do odkrycia siebie na nowo. Robisz coś zupełnie innego, a potem wracasz do centrum”.
Zdobywca nagrody Emmy gwiazdor dodał dalej, że „większość życia spędził w strachu”, jednak zastanawiając się nad minionymi latami, doszedł do wniosku, że powinien być „wdzięczny” za możliwości, jakie mu to dało . Zostało mu to przedstawione.
Dodał: „Przez większość życia się bałem i z zewnątrz wyglądało na to, że sobie radzę, i często byłem niespokojny. Największą lekcją, o której teraz naprawdę wierzę dzisiaj, w 2023 r., patrząc wstecz, jest to, że nie tylko nie powinieneś być uparty, nie powinieneś. Nie tylko powinieneś być wdzięczny, ale musisz także być odporny.
„Musisz dokonać skoku wiary. Musisz skoczyć z klifu i po prostu zaufać, że polecisz, bo od tylu lat nie zatrudniono mnie jako aktora. Mam rodzinę, Mam dom. „Co mam zrobić? Wtedy ktoś zasugerował, żebym został producentem. Zaczynam od powiedzenia: „Nie mogę tego zrobić. Mam dysleksję. Nie mam pojęcia, czym jest praca. Nie mogę tego zrobić”. I w końcu mówisz: „Och, zamknij się i spróbuj”.
„Myślę więc, że «zamknij się i spróbuj» może być najważniejszą lekcją, jaką mogę komuś przekazać”.