Jastrzębie z banków centralnych mogą mieć poważny i potencjalnie katastrofalny wpływ na dolara, rynki międzynarodowe i kursy walut. Zdjęcie/NZME
Opinia:
Banki centralne ryzykują niepotrzebnie twarde lądowanie, podnosząc stopy procentowe zbyt wysoko i zbyt szybko.
Wydaje się, że reagują na silną presję przestraszonego starszego pokolenia
Powrót do inflacyjnych dni ich młodości.
Ale jeśli banki centralne przesadzą, gospodarka upadnie i ucierpią młodsze pokolenia.
Znajdujemy się teraz w najbardziej niebezpiecznej fazie odbudowy po pandemii.
Rynki finansowe mają obsesję. Rynki towarowe nie są dużo lepsze.
Drobne informacje, które nie mówią nam nic nowego – jak stwierdzenie urzędnika Rezerwy Federalnej USA, że inflacja jest zła – mają duży wpływ na nastroje.
Jednego dnia Wall Street wzrosła o 2 procent, a następnego dnia spadła o 2 procent. To nie jest zdrowe zachowanie rynkowe.
Zmienność wskazuje na ryzyko, że Rezerwa Federalna USA może wyolbrzymiać i doprowadzić do załamania rynków finansowych i globalnej recesji.
Kiedyś narracje ekonomiczne utrzymywały się i eskalowały, aż przestały być uzasadnione.
Jest dobry argument na to, że stało się to po pierwszym Covidie.
Globalna pandemia była bezprecedensowa w żywej pamięci i poczyniono założenia, co może zrobić z popytem gospodarczym.
Dominowała przerażająca narracja, która – z perspektywy czasu – prowadziła do zbyt dużej motywacji na zbyt długo.
Chociaż istniała wyraźna potrzeba szybkiego zakończenia stymulacji monetarnej i gwałtownego wzrostu stóp procentowych, dynamika jest teraz tak mała, że ryzykujemy nadmierną korektę.
Bankierzy centralni opracowują spowolnienie gospodarcze, aby zrównoważyć podaż i popyt.
To skomplikowana operacja ekonomiczna, która jak zwykle wiąże się z młotkiem.
Musimy zobaczyć szczyt i spadek inflacji.
Jednak krach finansowy lub głęboka recesja byłyby katastrofą w świecie, w którym pandemia rozszerzyła społeczeństwo na niebezpiecznie podzielony region.
Możesz zobaczyć, jak rozwija się scenariusz ze złowieszczą przewidywalnością.
Amerykańska Rezerwa Federalna podnosi stopy procentowe o 75 punktów bazowych, aw zeszłym tygodniu Bank Rezerw Nowej Zelandii ujawnił, że rozważa zrobienie tego samego.
Stopy procentowe zostały już podniesione w bezprecedensowym tempie w ciągu ostatnich 12 miesięcy.
W Nowej Zelandii odnotowaliśmy osiem podwyżek z rzędu – pięć z nich po 50 punktów bazowych.
Prawie pewna jest kolejna 50-punktowa podwyżka w listopadzie, która podniesie wskaźnik płynności do 4 proc. – najwyższego poziomu od czasu światowego kryzysu finansowego.
Ale ponieważ większość ludzi ma stabilne oprocentowanie kredytów hipotecznych od roku lub dwóch, dopiero zaczynamy dostrzegać wpływ tych podwyżek na gospodarkę.
Według najnowszych danych Banku Rezerw, średni ryczałtowy kredyt hipoteczny wynosił w sierpniu zaledwie 3,68 procent.
Sugeruje to, że prawie wszystkie problemy związane z realnymi stopami procentowymi wciąż są przed nami.
Po pierwsze, wyższe stopy muszą uderzać w ludzi z własnej kieszeni, tłumiąc popyt gospodarczy, a następnie przepływając przez inflację.
Ponieważ czekamy na twarde dane o inflacji pod koniec tego miesiąca, ekonomiści szukają wskazówek w dokładniejszych informacjach.
Pojawiały się oznaki, że obecny cykl inflacyjny osiąga szczyt.
Prognozy biznesowe ANZ, kwartalna opinia NZIER (QSBO) i raport zatrudnienia SEEK NZ wskazują, że presja w zakresie zdolności produkcyjnych na rynku pracy zaczyna słabnąć – choć nieznacznie iz rekordowo wysokiego poziomu.
Jako kluczowy komentarz do QSBO, Christina Leung, dyrektor NZEIR, zauważyła: „Biznes zaczyna dostrzegać trochę światła na końcu tunelu.
Pisał do mnie czytelnik o imieniu Ian.
„Hej, pracuję na kolei od 40 lat i zawsze obawialiśmy się, że światło na końcu tunelu może być pociągiem jadącym w innym kierunku”.
To pokrótce podsumowuje zagrożenia tutaj i na całym świecie.
Obecnie gospodarka jest dobra dla młodych ludzi, którzy nie mają jeszcze kredytów hipotecznych.
Mają pracę i mobilność zawodową. Wykorzystują tę mobilność do rozwoju siebie i swojej siły zarobkowej.
Wzrost płac wyprzedza inflację, która wyniosła 8,7 proc.
Nie dzieje się tak dlatego, że firmy oferują do 8 procent rocznych wynagrodzeń — ale dlatego, że młodzi ludzie mogą przenosić pracę i uzyskiwać awans.
To zdecydowanie nie jest dobra ekonomia dla nas, seniorów, którzy nie mają takiego samego poziomu mobilności zawodowej i możliwości zwiększania naszych dochodów.
Martwi mnie to, że w narracjach politycznych i ekonomicznych dominują ludzie starsi.
Wezwania do zaostrzenia polityki banku centralnego pokazują niedocenianie wyższego zatrudnienia i długoterminowych korzyści, jakie przynosi to następnemu pokoleniu Nowozelandczyków.
Gwoli przypomnienia, wszystko, co jastrzębie i gołębie zapożyczone jest z języka polityki zagranicznej – bo odnosi się do pragnienia agresji i wojny.
jastrzębie wojenne, gołębie pokoju.
W ekonomii wszystko sprowadza się do podaży pieniądza i stosunku do inflacji.
Jastrzębie popierają wyższe stopy procentowe i bardziej agresywne stanowisko antyinflacyjne, a gołębie są bardziej zrelaksowane w kwestii inflacji i ogólnie opowiadają się za utrzymaniem stóp na niskim poziomie.
Wątpię w każdego, kto mocno widzi siebie w jednym lub drugim obozie – ponieważ jestem jednym z najbardziej plemiennych ludzi z lewej i prawej strony politycznego spektrum.
Od około 18 miesięcy czuję się coraz bardziej zestresowany.
Wydaje się jednak, że nadszedł już czas, aby jastrzębie odetchnęły trochę przez nos (lub dziób).
Za pośrednictwem Tasmana w zeszłym tygodniu robił to Bank Rezerw Australii, zaskakując rynek mniejszym niż oczekiwano wzrostem o 25 punktów bazowych.
Gubernator RBA Philip Lowe również może być sceptycznie nastawiony do światła na tym końcu tunelu.