W czwartek pojawiły się spekulacje na temat tego, czy Rosja rzeczywiście się wycofa, po tym, jak w Internecie pojawiły się zdjęcia, na których główny budynek administracyjny w Chersoniu nie ma już rosyjskiej flagi. Ukraina powiedziała, że zdjęcia mogą być rosyjską dezinformacją.
To może być rosyjska pułapka, powiedziała Natalia Homenyuk, rzeczniczka Południowego Dowództwa Wojskowego Ukrainy.
„Może to być wyrazem pewnej prowokacji, aby stworzyć wrażenie, że osiedla są opustoszałe i że ich wejście jest bezpieczne, gdy przygotowują się do bitew ulicznych” – powiedziała w wypowiedziach telewizyjnych.
„W dalszym ciągu walczymy również w kierunku Chersoniu, mimo że wróg próbuje nas przekonać, że opuszczają osady i mają efekt całkowitej ewakuacji” – powiedziała.
Priorytet na polu bitwy
Rosja od miesięcy walczyła o utrzymanie kontrolowanej przez siebie części ziemi na Zachodnim Brzegu u ujścia rzeki dzielącej Ukrainę. Moskwa wysłała dziesiątki tysięcy żołnierzy, aby wzmocnić ten obszar, jeden z jej największych priorytetów na polu bitwy.
Ukraina od miesięcy atakuje główne przeprawy rzeczne, co utrudnia Rosji dostarczanie ogromnej mocy na Zachodni Brzeg. Siły ukraińskie posuwają się wzdłuż rzeki, odkąd szturmowały tam rosyjską linię frontu na początku października, choć w ostatnich dniach ich natarcie osłabło.
Rosja nakazała cywilom ewakuację cywilów z okupowanych obszarów na Zachodnim Brzegu, aw tym tygodniu nakazała im opuszczenie 15-kilometrowej strefy buforowej również na Wschodnim Brzegu. Kijów twierdzi, że te nakazy eksmisji są równoznaczne z przymusową deportacją, która jest zbrodnią wojenną.
Strimosov wezwał cywilów pozostających w Chersoniu do natychmiastowego opuszczenia miasta, mówiąc, że narażają swoje życie.
Ukraina trzyma w ścisłej tajemnicy postępy swoich wojsk na froncie w Chersoniu, ale jak dotąd publicznie nieufnie podchodzi do wszelkich wskazówek, że Rosja będzie tam ewakuować swoje pozycje. Siły ukraińskie na linii frontu, które odwiedził Reuters w zeszłym tygodniu, powiedziały, że nie widziały żadnych dowodów na wycofanie sił rosyjskich i wierzyły, że w rzeczywistości wzmacniają swoje siły.
Michael Kaufman, czołowy amerykański ekspert od rosyjskiej armii, który właśnie wrócił z ukraińskiej strony Frontu Chersońskiego, powiedział, że intencje Moskwy są niejasne. Wątpił, by Rosja zrezygnowała z zachodniego brzegu rzeki „bez naciskania jej siłą”, ale „może się mylić w tej sprawie”.
„Sytuacja w Chersoniu jest jasna jak błoto” – napisał na Twitterze Kaufman, dyrektor studiów rosyjskich w Center for Naval Analytics. „Wydaje się, że siły rosyjskie wycofują się z niektórych części, ewakuują się i wycofują, ale także wzmacniają zmobilizowanym personelem. Walki tam są trudne. Pomimo ograniczonych dostaw, siłom rosyjskim nie zabrakło amunicji”.
Reuters