Od 8 rano w niedzielę sprzedał go za 1,2 miliona dolarów.
„Sprzedajemy go za 0,69 Ethereum, więc cena się waha, ale około 250 USD” – wyjaśnia.
NFT i kryptowaluty, takie jak Ethereum i Bitcoin, przeżywają boom w Nowej Zelandii. Janine Grainger prowadzi największą w Nowej Zelandii giełdę kryptowalut – EasyCrypto – i twierdzi, że tylko w zeszłym roku wygenerowała ponad 1 miliard dolarów sprzedaży.
Przesłanie go do zapytania kryptograficznego Komisji Finansów i Wydatków ostrzega organy regulacyjne o tłumieniu postępów.
„Jest to jedyna szansa na pokolenie – i nie mówię tego pochopnie – aby objąć przemysł o ogromnych możliwościach ekonomicznych” – powiedziała.
Ta okazja zapukała do drzwi Jamesa Cochrane’a. Otrzymał wiele zapytań od inwestorów, w tym niektórych offshore, którzy chcą rozpocząć operacje kopania kryptowalut w Nowej Zelandii – ale potrzebują perswazji.
„Mają obawy związane z niepewnością otoczenia regulacyjnego” – wyjaśnia Cochrane.
Kopanie kryptowalut, takich jak Bitcoin, jest kontrowersyjne z punktu widzenia ochrony środowiska, ponieważ komputery zużywają dużo energii, aby je stworzyć.
Ale przy tak dużej ilości energii odnawialnej jest to okazja, którą eksperci chcą, aby rząd rozważył.
„Środowisko musi być przyjazne i otwarte, aby te możliwości biznesowe nie zostały utracone”, mówi Cochrane.
Nalegają, aby Parlament nie wycofywał prądu.