Na irlandzkim obozie przed mundialem we Francji nie będzie nieprzespanych nocy. Irlandia zmierzy się ze Springboks, Szkocją, Tonga i Rumunią w tak zwanym „Basenie Śmierci”.
Jeśli uda im się wydostać z tej puli, w ćwierćfinale czekać będą na nich gospodarze Francja lub Nowa Zelandia.
To trudny remis, ale irlandzki skrzydłowy James Lowe nie czuje jeszcze presji.
“You are going to have to beat them along the way somewhere,” Lowe told Off the Ball podcast when asked about the tough teams on Ireland’s side of the draw.
“To make it out of the pool is obviously the first battle and then the crossover game with either France or New Zealand.
“It’s exciting but we have to be prepared for everything.”
Lowe is confident his team is on the right track to give their all in France.
“I think we are in a good place to put our best foot forward and come September we will jump at the opportunity,” the wing added.
After a series win in New Zealand and a Six Nations Grand Slam, Ireland will be heading into the World Cup with a lot of momentum.
“You do have to take confidence from those moments,” said lock Tadhg Beirne. “In New Zealand, we bounced back [after losing the first Test] A wygrana w listopadzie, a potem zdobycie Wielkiego Szlema, to są ogromne osiągnięcia.
„Musisz zabrać je ze sobą na mistrzostwa świata, ale to inny rodzaj presji.
„Nie masz dwóch tygodni i tygodnia wolnego. W Pucharze Świata cofamy się, więc będziemy bardzo zależni od całej drużyny i wszyscy będą musieli zaufać, że możemy to zrobić.
„Zdobędziemy tę pewność siebie z meczów przedsezonowych i rozgrzewkowych”.
W tym momencie Byrne nie patrzy dalej niż na gry bilardowe.
„Jesteśmy w bardzo trudnej grupie” – powiedział Byrne.
Naszym celem jest wydostanie się z tego i udanie się stamtąd.
„Jest wiele drużyn, które mogą wygrać ten Puchar Świata, więc na pewno będzie ekscytująco”.
„Dożywotni biegacz. Pionier piwa. Guru micasica. Specjalny w popkulturze w ogóle”.