zdrowie
31 sierpnia 2023 | 17:44
Mężczyzna nazywany „polio” przez siedem dekad mieszkał w ważącym 600 funtów żelaznym płucu i podobno odmawia modernizacji do nowoczesnej maszyny.
Paul Alexander (77 l.) zachorował na polio w 1952 r., gdy miał 6 lat. w marcu, Ogłoszony w Księdze Rekordów Guinnessa Najdłuższy pacjent z żelaznymi płucami w historii.
Od chwili swoich narodzin w 1946 r. musiał stawić czoła wielu wyzwaniom. Tylko w zeszłym roku Aleksander „został wykorzystany przez ludzi, którzy mieli dbać o jego dobro”. Ze zbiórką pieniędzy Zebrał za niego 132 tysiące dolarów.
W 1952 r. doświadczył najgorszej epidemii polio w historii Stanów Zjednoczonych, zgłoszono prawie 58 000 przypadków – w większości dzieci.
Polio (polio) atakuje neurony ruchowe w rdzeniu kręgowym, zakłócając połączenie między centralnym układem nerwowym a mięśniami, ostatecznie czyniąc je zbyt słabymi, aby umożliwić osobie samodzielne oddychanie.
Ratująca życie szczepionka została zatwierdzona i szeroko podawana dzieciom w całych Stanach Zjednoczonych w 1955 roku.
W 1979 roku Stany Zjednoczone uznano za wolne od polio, ale dla sparaliżowanego od szyi w dół Aleksandra było już za późno.
Wkrótce po postawieniu diagnozy mężczyzna z Teksasu przeszedł pilną tracheotomię i umieszczono go w żelaznym płucu, aby pomóc organizmowi zwalczyć śmiertelną chorobę.
Od tego czasu, aby przeżyć, polega na respiratorze od stóp do głów.
Maszyna Alexander została wynaleziona w 1928 roku i nie była produkowana od końca lat 60-tych ze względu na postęp technologii.
Żelazne płuco to szczelna kapsuła, która zakrywa wszystko oprócz głowy. Pochłania tlen poprzez podciśnienie, zmuszając płuca do rozszerzenia się, umożliwiając pacjentowi oddychanie. na pejzaż medyczny.
Narzędzie jest nieporęczne, nieporęczne i wymaga trzymania osoby korzystającej z niego w środku.
Pomimo wynalezienia nowocześniejszych maszyn Aleksander wolał nadal żyć w swoich żelaznych płucach.
wyjaśnił L Stróż W 2020 r., kiedy opracowano nowsze maszyny, przyzwyczaił się już do swojego „starego żelaznego konia”.
Mówi się, że odmawia wycięcia sobie kolejnej dziury w gardle, co było wymagane w przypadku nowszych urządzeń.
Aleksander przez krótki czas nauczył się oddychać żelaznym płucem.
o imieniu „Oddech żaby„W tej technice mięśnie gardła przepychają powietrze przez struny głosowe, umożliwiając pacjentowi połykanie tlenu, jeden kęs na raz, wpychając go w dół gardła i do płuc.
„The Post” zwrócił się do przedstawiciela Alexandra z prośbą o komentarz.
Oprócz tego, że przez krótki czas nauczył się samodzielnie oddychać, Alexander nadal realizował swoje marzenia zawodowe i inspirował innych.
Skończył szkołę średnią, ukończył studia, uzyskał dyplom prawnika, przez dziesięciolecia praktykował prawo i pisał swoje wspomnienia – a wszystko to dzięki swoim żelaznym płucom.
„Nigdy się nie poddaję, ja też nie [still] Nie zrobię tego – powiedział Alexander V.A Wywiad wideo 2021.
W miarę jak Alexander się starzeje, ogranicza go korzystanie z tego urządzenia i wymaga całodobowej opieki w ośrodku w Dallas.
„Stara się utrzymać swoje żelazne płuca, pozwolić sobie na opiekę zdrowotną i znaleźć mieszkanie spełniające jego potrzeby. „Paul mieszka w małym jednopokojowym mieszkaniu bez okna” – można przeczytać w apelu GoFundMe z listopada 2022 r., w którym twierdzi się, że Aleksander padł ofiarą „napadu”.
„Dziękuję za troskę o człowieka, który przez całe życie pomógł tak wielu osobom”.
Załaduj więcej…
{{#isDisplay}}
{{/isDisplay}}{{#isAniviewVideo}}
{{/isAniviewVideo}}{{#isSRVideo}}
{{/isSRVideo}}