Brenta Lowena/Bloomberga
Czy jesteś zainteresowany samochodem elektrycznym, ale zniechęcają Cię koszty zakupu?
Pojazdy elektryczne (EV) z pewnością będą przyszłością samochodów. Ale wciąż mają przed sobą długą drogę, zanim faktycznie przejmą kontrolę nad spalaniem, a największą przeszkodą jest cena. Podczas gdy pojazdy elektryczne są znacznie tańsze w codziennej eksploatacji, przy zakupie nowego samochodu nadal mają dość zdrowe naklejki, nawet przy zachętach rządowych, takich jak program Clean Car, który oferuje rabat w wysokości nieco ponad 7 000 USD dla pierwszego zarejestrowanego Nowozelandczyka.
Właśnie osiągnęliśmy punkt, w którym samochody elektryczne kosztują mniej niż 40 000 USD z tą zniżką i nie ma gwarancji, że przetrwają rok wyborczy 2023.
Ale na szczęście istnieje złoty środek, który może pomóc niektórym z was odczuć szczyptę rosnących kosztów utrzymania.
Firmy takie jak Sixt oferują usługi subskrypcji pojazdu, co oznacza, że co miesiąc płacisz opłatę – jak Netflix lub Spotify – za korzystanie z samochodu. Nie jesteś jego prawnie właścicielem, ale możesz nim jeździć tyle, na ile pozwala umowa, zwykle ponad 1000 km miesięcznie, co prawdopodobnie jest zbliżone do tego, co normalnie jeździłbyś. To jak ulepszony program wynajmu samochodów, z dłuższymi okresami, ale nie tak zamkniętymi jak finansowanie samochodu.
Usługi te mogą zapewnić ci zupełnie nowy samochód elektryczny bez tak ogromnej ceny, ale nadal pozwalają zaoszczędzić pieniądze, unikając stacji benzynowych. Trzymaj się Sixt jako przykład – są też inni, pamiętaj – ceny zaczynają się od około 2300 USD miesięcznie (silnik jednozakresowy dalekiego zasięgu Polestar 2) i idą maksymalnie do 3895 USD (Mercedes-Benz EQC), z kilometrem dodatek około 1250 km.
Ponadto nie musisz zajmować się zwykłymi zasadami posiadania samochodu – firma zajmuje się gwarancjami, rejestracją, konserwacją i ubezpieczeniem. Wystarczy go naładować, co kosztuje znacznie mniej niż tankowanie benzyny. Według organizacji non-profit Silnik elektrycznyprzejechanie 25-30 km dziennie (jak większość Kiwi) jest mniej więcej równoznaczne z zapłaceniem 30 centów za litr benzyny.
Jest to również świetny sposób na wypróbowanie przed zakupem, jeśli znasz doświadczenie związane z posiadaniem pojazdu elektrycznego.
Możesz także zmienić samochód, jeśli uznasz, że potrzebujesz mniej lub więcej miejsca. Wiąże się to ze zmianą kosztów, ale jest o wiele łatwiejsze niż próba sprzedaży samochodu, a następnie zakup większego.
Oczywiście są inne firmy, które robią to samo. Turners to taki, który oferuje szeroką gamę niedrogich samochodów elektrycznych i hybrydowych, w tym Nissana Leaf, podczas gdy Snap Subscribe ma na liście online SUV BYD Atto 3.