Na razie jestem w USA od ponad trzech tygodni. Wcześniej byłem w Polsce. Polska. Nie wiem, jak się czuję.
Uczy angielskiego dla polskich dzieci poprzez wolontariuszy i koordynatorów opłat z letnim programem w Anglo.
Byłem wolontariuszem i zostałem zaproszony jako mentor i tak naprawdę byłbym bardzo szczęśliwy, gdybym mógł wrócić jako koordynator następnego lata.
Jednak samotna podróż do Polski była niesamowicie przerażająca i ma swoje wady.
Na przykład w ciągu dwóch godzin od bycia w stolicy, Warszawie, wsiadłem do fałszywego auta dojazdowego. Ten człowiek powiedział mi, że koszt to „metry” i wepchnął mnie na tylne siedzenie. Jedynym powodem, dla którego wszedłem do środka, było to, że nie spałem przez ponad 24 godziny i naprawdę chciałem iść na moje airbnb.
W każdym razie, kiedy dotarliśmy do mojego RPNB (bezpiecznie było powiedzieć kierowcy coś w pobliżu, gdy podróżowałeś sam, ale dokładnie powiedz mi, gdzie się zatrzymałeś), powiedział mi, że cena wynosi 560 par, czyli około 150 USD. To jest 10 minut jazdy. Dla środowiska przeciętny Uber w Polsce to 11 zł lub trzy dolary. Miałem tylko 360 zł.
Siedzieliśmy tam kłócąc się długo, licznik poszedł w górę i zagroził, że zabierze mnie na policję za niepłacenie. Uwaga na marginesie: później dowiedziałem się, że jego tablica rejestracyjna była prawdopodobnie fałszywa, więc nie chcę się zastanawiać, dokąd by mnie zabrał, gdybym powiedział: „No to chodźmy”.
Byłem zmęczony i przerażony i tym razem byłem gotów zwymiotować. Powiedział, żebym nie wrzucał go do jego samochodu. Chciałbym być.
W końcu poszedł do bankomatu i powiedział mi, że część podróży będzie bezpłatna. Kazał mi wziąć równowartość kolejnych 100 dolarów, a potem wyrwał go z bankomatu. Wciąż miał moją torbę, więc nie pobiegłam.
W końcu zabraliśmy go z powrotem do hotelu, gdzie dał mi 20 banknotów lub pięć dolarów, a teraz zmuszał mnie do wysiadania z samochodu.
Wziął ode mnie 200 dolarów. Na 10 minut jazdy. Skończyło się na tym, że to wyrzuciłem.
Tak więc poradziłem sobie z sytuacją. W samochodzie powiedziano mi, że jestem Francuzem. Powiedziałem mu, że mój chłopak i mama wiedzieli, gdzie jestem. Powiedziałem mu, że gospodarzami Airbinu są moi krewni. Powiedziałem mu wszystko krzycząc, że nie znam Europy, a ci, którzy wiedzieli, gdzie jestem, zgubili mnie.
Potem płakałam przez sześć lub siedem godzin. Zadzwoniłam do mamy i chłopaka, za co sama siebie nienawidziłam i musiałam prosić ich o pieniądze.
Moim następnym krokiem jest omówienie powrotu do domu. Byłem w Polsce przez trzy tygodnie i trzymałem 50$ na koncie bankowym.
Ale do pewnego stopnia przestałem, bo bałem się wracać na lotnisko. Świetnie się bawiłem z AngloVille i obiecuję opowiedzieć więcej o dobrych czasach w przyszłym tygodniu.
Morał lub decyzja, jeśli podróżujesz do Europy i Polski, używaj tylko oficjalnych aplikacji do współdzielenia praw, takich jak Uber. Lub skorzystaj z transportu publicznego, który jest świetny, gdy go znajdziesz. Jeśli skończysz w takiej sytuacji. Nie mów im, że jesteś sam, staraj się wyglądać jak najlepiej podróżujący, jak to tylko możliwe.
Uprowadzenie jest powszechne. Proszę, bądź ostrożny.