Jan Blachovich opowiada o tym, dlaczego był jedynym człowiekiem, któremu udało się pokonać Israela Adesanyę: „Jestem Jan Blachovich, oni nie są”

Jan Blachovich, Izrael Adesanya, UFC

6 marca 2021; Las Vegas, Nevada, USA; Jan Blachovich z Polski świętuje po pokonaniu Israela Adesanyi z Nigerii o tytuł mistrza wagi półciężkiej UFC podczas imprezy UFC 259 na UFC APEX 6 marca 2021 roku w Las Vegas w stanie Nevada. Obowiązkowy kredyt: Jeff Bottari/Handout Photo via USA TODAY Sports

Jan Blachowicz ma jeden konkretny powód, dla którego wciąż jest jedynym człowiekiem do pokonania UFC Mistrz wagi średniej Israel Adesanya w walce MMA: Legendarna polska siła.

Adesanya (22-1) skutecznie obroniła rzuconą 185 funtów po raz czwarty na UFC 271 w zeszłym tygodniu. Będąc w wadze średniej, „The Last Stylebender” rzadko był testowany i nigdy nie został utracony. Został jednak pobity w bójce w klatce.

W marcu 2021 r. Adesanya podniosła wagę, aby zmierzyć się z mistrzem wagi półciężkiej Blachowiczem (28-9), starając się zostać obsadą dwóch tytułów drugiej ligi. Po pięciu trudnych rundach drugi mistrz Polski w historii UFC zadziwił większość świata MMA i pokonał Adesanyę jednogłośną decyzją.

Jan Blachovich wyjaśnia, dlaczego odniósł sukces tam, gdzie zawiedli inni przeciwnicy Izraela Adesanyi

Blachowicz był w stanie wygrywać rundy, strzelając obalenia i utrzymując Nigeryjczyka na ziemi przez dużą część tych rund. To strategia, którą wielu zawodników próbowało odwrócić przed i po, ale żaden nie był tak skuteczny jak Blachowicz.

Po tym, jak Adesanya wygrał na UFC 271 Blachowicz, napisał na Twitterze „Still” z ładnie dodanym przymrużeniem oka. Na nowym czacie ze Sportsnaut, były mistrz wagi lekkiej został zapytany, dlaczego był jedynym człowiekiem, który był w stanie zmagać się i pokonać Adesanyę. A wyjaśnienie 38-latka było dość proste.

„To dlatego, że jestem Janem Blachovichem, a oni nie” – powiedział Sportsnaut z uśmiechem. „To jest największa różnica. W tej bitwie wziąłem ze sobą moją legendarną polską moc. To jest to. To jest legendarna i tajemna polska moc. Jeśli nie zapomnę jej w pokoju hotelowym, pokonałem wszystkich. Jeśli Nie pamiętam, nie.

Blachowicz zdradza, że ​​w niektóre noce nie było przy nim jego „legendarnej polskiej potęgi”

Jan Blachovich, Izrael Adesanya, UFC
15 lutego 2020 r.; Rio Rancho, Nowy Meksyk, USA; Corey Anderson (czerwony) walczy z Janem Blachoviciem (niebieski) w walce wagi półciężkiej podczas UFC Fight Night w Santa Ana Star Arena. Obowiązkowe zaliczenie: Kirby Lee-USA TODAY Sports

Na nieszczęście dla Blachowicza przyznaje, że w jego karierze były noce, kiedy ponownie zostawił swoją polską władzę w swoim pokoju hotelowym. Najnowszy przykład pojawił się w październiku, kiedy stracił tytuł w Glover Teixeira przez poddanie. Mówi, że może to być frustrujące, ale czasami jest nieuniknioną częścią kariery walczącej o nagrody.

„Przegrałem w dwóch walkach, wiesz? To nie jest moja pierwsza porażka. Miałem to uczucie wcześniej” – powiedział Blachovich o nocach, w których był bez polskiej władzy.

„Glover mnie uderzył. On jest mistrzem. To nie był dzień dla mnie. To był po prostu zły dzień w pracy, coś w tym stylu”. „Nie chcę się tłumaczyć, bo to zrobiłem [after the fight]. Właśnie zostawiłem moją legendarną polską potęgę w pokoju hotelowym i tyle. Następnym razem zabiorę go ze sobą i wszystko będzie dobrze.”

Jan Blachovich

Po wycofaniu się z zaplanowanego na marzec meczu z powodu przepukliny szyi, Blachović ma nadzieję na przełożenie zaplanowanego meczu z Aleksandarem Rakiciem na wiosnę.

Angela Tate

„Dożywotni biegacz. Pionier piwa. Guru micasica. Specjalny w popkulturze w ogóle”.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *