Jedyny w Polsce okręt podwodny wraca na głębokie…

Plan aktualizacji anulowany
W 2018 roku w ramach programu okrętu podwodnego „Orka” zespół Marynarki Wojennej zaproponował dokończenie remontu i ograniczoną modernizację ORP. Orzeł. Całość zajmie tylko 18 miesięcy. Polska Marynarka Wojenna potrzebuje wypełnienia luk do czasu przybycia nowych okrętów podwodnych (i znów potrzebuje go dzisiaj!). Ponieważ Francja nie była w stanie dostarczyć okrętu podwodnego z własnej floty (Marine Nationale korzystało wyłącznie z okrętów podwodnych o napędzie atomowym), zaproponowano modernizację klasy Kilo. Plan zakładał instalację systemu zarządzania walką SUBTICS wraz z czterema konsolami operatorskimi i stołem taktycznym (zastępującym radziecki MWU-110EM Murena), systemu analizy danych sonarowych z LOFAR (analiza i wyznaczanie odległości niskich częstotliwości) oraz DEMON (demodulowany szum). Wymiana jednego z dwóch peryskopów PZKG-11 na maszt optoelektroniczny Sagem, wymiana systemu MRP-25 na nowe torpedy R-ESM i F-21 (zastępujące radzieckie 53-65KE i TEST-71ME). Ale wtedy projekt Orca został anulowany i modernizacja nie miała miejsca.
Teraz problem powrócił. ORP Orzeł Jedyny polski okręt podwodny, nowe trafią do Marynarki Wojennej RP dopiero pod koniec tej dekady. The Zrewitalizowany projekt Orca Zawiera wiodących światowych producentów łodzi podwodnych, rozszerzoną o nowych graczy z Republiki Korei (Hanwha Ocean i Hyundai Heavy Industries). Niektórzy konkurenci mogą oferować łodzie podwodne jako wypełniacze luk, ale nie wszyscy. Dlatego nie można wykluczyć ORP Orzeł Dostępna ograniczona aktualizacja. Choć jest to informacja niejawna, można się spodziewać, że jeden polski okręt podwodny klasy Kilo będzie służył co najmniej do końca lat 20. XX wieku.
„Student. Prawdopodobnie specjalista od kafeterii w kafeterii. Profesjonalista telewizyjny. Kuglarz. Profesjonalny specjalista od żywności. Typowy alkoholik.”