Kearns nie jest pewien, czy po udarze kręgosłupa znowu będzie chodzić

Kearns nie jest pewien, czy po udarze kręgosłupa znowu będzie chodzić
Chris Kearns, założyciel wielofunkcyjnej Nowej Zelandii, mówi, że nie jest pewien, czy kiedykolwiek znowu będzie chodzić, ale ma szczęście, że żyje po tym, jak w sierpniu doznał zakrzepu w kręgosłupie po ratującym życie leczeniu pękniętej tętnicy w sierpniu.

Udar spowodował, że 51-latek został sparaliżowany od pasa w dół.

„Nie wiem, czy jeszcze kiedykolwiek będę chodzić i pogodziłem się z tym” – powiedział Kearns. Codzienny Telegraf.

„Teraz chodzi o zrozumienie, że mogę prowadzić pełne i przyjemne życie na wózku inwalidzkim, ale jednocześnie wiem, że będzie inaczej”.

Cairns rozegrał 62 testy, 215 jednodniowych kapsli i 20 kapsli dla Nowej Zelandii w latach 1989-2006.

Po wycofaniu się z międzynarodowego krykieta został oskarżony o udział w ustawianiu meczów w Indiach, podczas gdy był kapitanem Chandigarh Lions w rozwiązanej Indian Cricket League w 2008 roku.

Zaprzeczył występkowi i stoczył kilka bitew prawnych, aby oczyścić swoje imię, wygrywając sprawę o zniesławienie przeciwko byłemu szefowi indyjskiej Premier League Lalitowi Modiemu w 2012 roku.

W 2015 r. Kearns został uniewinniony od krzywoprzysięstwa w związku ze sprawą o zniesławienie po tym, jak został oskarżony przez brytyjską prokuraturę królewską, a dwóch jego byłych kolegów z drużyny, Brendona McColluma i Le Vincenta, zeznawało przeciwko niemu.

Kearns powiedział, że jego walka ze śmiercią dała mu szansę na odbudowanie relacji.

„Były relacje… które zostały rozerwane i ożywione na tle nowego spojrzenia na życie”, powiedział. „To tak, jakby wszyscy przeszli do tego, co było ciepłe”.

„Byłoby dobrze, gdyby Brendon życzył mi wszystkiego dobrego… nie ma między nami bezpośredniego związku, ale fakt, że to zrobił, był dobrą rzeczą z jego strony”.

READ  Pamięci Jana Nowaka Jezoransky'ego - Ambasada i Konsulat USA w Polsce

Angela Tate

„Dożywotni biegacz. Pionier piwa. Guru micasica. Specjalny w popkulturze w ogóle”.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *