Klatka dla ptaków (średnia, 119 min.) Reżyseria: Mike Nichols.
Jednym z najbardziej niepokojących trendów połowy lat 90. były przeróbki odnoszących sukcesy i uwielbianych francuskich filmów.
Przez chwilę wydawało się, że Hollywood nie może przeżyć roku bez kradzieży galijskiego katalogu kina. Trzech mężczyzn i dziecko, Sommersby, Dziewięć miesięcy, Zabójca, Prawdziwe kłamstwa, a może nawet Dwanaście małp, żeby wymienić tylko kilka.
W większości przypadków były to wyblakłe, gorsze wersje, więc kiedy United Artists ogłosiło, że podejmuje próbę „ponownego wyobrażenia sobie” i odwrócenia historii jednej z najsłynniejszych francuskich fars, La Cage aux Folles z 1978 roku, po drugiej stronie Atlantyku pojawiło się zrozumiała doza niepokoju.
Akcja The Birdcage, której akcja toczy się na Florydzie (oglądana od 2023 roku, teraz ironicznie), obraca się wokół relacji między właścicielem klubu nocnego Armandem (wspaniały Robin Williams) a jego kochankiem i gwiazdą teatralną Albertem (po prostu wspaniały Nathan Lane, wówczas najbardziej znany jako aktor teatralny i lektor) w filmach animowanych, takich jak Król Lew).
Kiedy syn, którego razem dorastali, Val (Dan Futterman), ogłasza, że chce poślubić swoją dziewczynę Barbarę (Calista Flockhart), ich nieco mieszane uczucia wynikają z faktu, że jej ojcem jest ultrakonserwatywny senator Kevin Kelly (Gene Hackman). Val obawia się, że nigdy nie będzie mógł poślubić swojej ukochanej, jeśli jej ojciec dowie się, że jego ojciec jest gejem.
Gdy jego przyszli teściowie mają go odwiedzić, Val stawia ultimatum – „Ciocia Albert” albo będzie musiała to rozegrać prosto, albo tymczasowo opuścić miasto. Zrozumiałe, że nie jego najlepsza, obiecująca działalność wywrotowa, a nie uległość.
Ale, jak napisał kiedyś Roger Ebert, w La Cage nigdy nie chodziło o fabułę, chodziło tylko o postacie. To właśnie sprawia, że Klatka dla ptaków jest tak rzadką bestią – tak wspaniałym remakiem.
Reżyser Mike Nichols (Absolwent) zebrał obsadę, która dobrze się uzupełnia i utrzymuje tę opowieść w ruchu, uważając, aby nie przesadzić. Dialogi są zgryźliwe (z mnóstwem chytrych wykopań na ówczesnego konserwatywnego amerykańskiego straszydła Boba Dole’a), a kostiumy są odpowiednio oburzające.
Dowodzący najlepszymi rozliczeniami, nieżyjący już wielki Williams jest w rzeczywistości jedną z bardziej powściągliwych postaci, które można pokazać. W roli, o której można by pomyśleć, że jest przyzwoleniem na chaos, wyróżnia się tym, że jest stalowym sercem w sercu tej chaotycznej, a czasem chaotycznej opowieści.
Bezczelna, dowcipna, wywrotowa i po prostu zabawna (chociaż uwaga, nieco kreskówkowa grafika będzie wyglądać na nieco przestarzałą i niekompatybilną z komputerami PC), Klatka dla ptaków jest triumfem, ponieważ odnosi sukces zarówno jako zwykła komedia, jak i satyra społeczna i polityczna.
Klatka dla ptaków jest teraz dostępna do transmisji strumieniowej w Prime Video.
„Ekspert Internetu. Introwertyk. Uzależniony od ulicy. Ewangelista kawy. Pisarz. Myśliciel. Miłośnicy skrajnej śpiączki. Wykładowca”.