Autor: Anthony Zurcher, korespondent BBC w Ameryce Północnej
analiza – Jedno z zakwestionowań sądowych kwestionujących kwalifikowalność Donalda Trumpa do kandydowania na prezydenta w 2024 r. w końcu osiągnęło sukces.
Orzeczenie Sądu Najwyższego Kolorado pozbawiające byłego prezydenta udziału w nadchodzących prawyborach Partii Republikańskiej to kolejny bezprecedensowy moment w amerykańskiej polityce.
Jest to decyzja, która jeszcze bardziej zaciera granice między systemem politycznym i sądowniczym w Ameryce oraz ustanawia nowy konflikt między kampanią wyborczą a sądami.
Jest jednak mało prawdopodobne, aby ta ostatnia wpadka prawna wyrządziła duże szkody staraniom Trumpa o powrót do Białego Domu, a on już wykorzystuje to dla swojej politycznej przewagi.
Aktywiści, którzy wnieśli sprawę do Kolorado – liberalna grupa nadzorująca oraz grupa wyborców Partii Republikańskiej i niezależnych wyborców Trumpa – mogą świętować swoje zwycięstwo.
Jednak dotychczasowa reakcja polityków Demokratów – tych, którzy w przyszłym roku staną przed wyborcami i będą pracować nad pokonaniem Trumpa przy urnach – mówi co innego.
To nie jest walka, której chcą.
Sekretarz stanu Kolorado Jena Griswold, która odmówiła jednostronnych działań blokujących Trumpowi udział w prawyborach stanu, wydała w środę odpowiedź na decyzję sądu, która nie była entuzjastyczna.
Dodała: „Od tej decyzji przysługuje odwołanie”. „Będę postępował zgodnie z orzeczeniem sądu obowiązującym w momencie zatwierdzenia karty do głosowania”.
Jednym z powodów jej widocznej niechęci do zabierania głosu – i względnego milczenia innych Demokratów – jest to, że ostateczne perspektywy przed wyzwaniem w Kolorado nie są optymistyczne.
Kampania Trumpa obiecała już odwołanie się od tej decyzji – bezpośrednio do Sądu Najwyższego USA. Według Samuela Issakharova, profesora prawa konstytucyjnego na Uniwersytecie Nowojorskim, apelacja prawie na pewno zostanie uwzględniona, zwłaszcza że inne sądy stanowe rozpatrywały i odrzucały podobne pozwy.
„Nominacja na prezydenta kraju nie może być ustalana w poszczególnych stanach” – powiedział. „To byłby upadek systemu demokratycznego”.
Sąd Najwyższy ma obecnie konserwatywną większość od sześciu do trzech. Choć sędziowie, nawet trzej mianowani przez Trumpa, okazali w poprzednich sprawach chęć wydania wyroku przeciwko byłemu prezydentowi, Issacharoff uważa, że nie będą oni postrzegani jako ograniczający wybór wyborców przy urnach wyborczych.
Demokraci mogą się również martwić, że wyzwania prawne – i orzeczenie w Kolorado – wpisują się w jedno z głównych przesłań kampanii Trumpa, które głosi, że elita rządząca jest zagrożona przez jego ruch polityczny i jest gotowa obalić wolę narodu, aby go powstrzymać. moc.
Rzecznik kampanii Trumpa Stephen Cheung nazwał orzeczenie w Kolorado „całkowicie błędnym”. Powiedział, że to znak, że Demokraci stracili zaufanie do prezydenta Joe Bidena i „robią teraz wszystko, co w ich mocy, aby uniemożliwić amerykańskim wyborcom wyrzucenie ich ze stanowiska w listopadzie przyszłego roku”.
Tymczasem republikańscy rywale Trumpa w dużej mierze skupiają się wokół niego, podobnie jak podczas wszystkich tegorocznych batalii prawnych byłego prezydenta.
Gubernator Florydy Ron DeSantis nazwał decyzję Kolorado nadużyciem władzy. Vivek Ramaswamy powiedział, że usunie swoje nazwisko z głównych stanowych kart do głosowania. Partia Republikańska w Kolorado zagroziła całkowitym odwołaniem prawyborów i poddaniem wyboru kandydata procedurze partyzanckiej.
„Wygramy to we właściwy sposób” – powiedziała była gubernator Karoliny Południowej Nikki Haley, która może być najbliższą rywalką Trumpa. „Ostatnią rzeczą, jakiej chcemy, to sędziowie informujący nas, kto może, a kto nie może brać udziału w głosowaniu”.
Demokraci mogą być sfrustrowani faktem, że Trump, przynajmniej jak dotąd, wydaje się unikać jakiejkolwiek ceny – politycznej lub prawnej – za rolę, jaką odegrał w ataku na Kapitol USA 6 stycznia 2021 roku.
Były prezydent dwukrotnie usłyszał zarzuty związane z próbą unieważnienia wyborów w 2020 roku – przez prokuratorów federalnych i prokuratora generalnego Gruzji. Jednak te procesy, o których będą decydować sądy obywatelskie, a nie sędziowie, miną jeszcze miesiące, jeśli nie dłużej. Pomocne może być to, że specjalny prokurator Jack Smith, który kieruje sprawą federalną, postawił wąskie zarzuty, które nie zależą bezpośrednio od udowodnienia, że Trump przewodził powstaniu.
Decyzja Sądu Najwyższego Kolorado mogła zapewnić dramatyczny moment rozliczenia, za którym tęsknili niektórzy krytycy Trumpa, ale prawdopodobnie będzie on również tymczasowy. Ostatecznie może to zwiększać, a nie zmniejszać, prawdopodobieństwo powrotu byłego prezydenta do władzy.
-Ten artykuł został po raz pierwszy opublikowany przez BBC.