Dziwne ale prawdziwe
Nadchodzi kula lodowa.
Jakby sytuacja nie wydawała się już wystarczająco przerażająca, naukowcy donieśli, że „rogata” kometa trzy razy większa od Mount Everest eksplodowała, pędząc w stronę Ziemi.
Eksplozja, która miała miejsce 5 października, miała swój początek w komecie 12P/Pons-Brooks, kriowulkanie – lub zimnym wulkanie – o średnicy 30,5 km, czyli wielkości małego miasta. Poinformowano o Live Science. Dla porównania, Mount Everest, najwyższa góra na Ziemi, ma 29 029 stóp, czyli około 5,5 mili.
To już druga erupcja tej międzygwiazdowej kostki lodu w ciągu ostatnich czterech miesięcy, a ostatnie wydarzenie na niebie miało miejsce w lipcu. Jak podaje „Science Times”..
Brytyjskie Towarzystwo Astronomiczne, które uważnie monitoruje 12P, rozpoznało tę eksplozję po zauważeniu, że wydawała się ona dziesiątki razy jaśniejsza dzięki światłu odbitemu od jej komy – obłoku gazu otaczającego jej centrum.
Dla niewtajemniczonych takie eksplozje mają miejsce, gdy duża ilość gazu i lodu łączy się i spala jak zamrożona puszka coli, powodując eksplozję zamarzniętego wnętrza komety w wyniku dużych pęknięć, które tworzą się w skorupie jądra.
W tym przypadku podmuch arktyczny spowodował, że w śpiączce pojawiły się „rogi” przypominające rodzaj międzygalaktycznego Belzebuba, co widać na załączonych zdjęciach.
Naukowcy porównali także demoniczną formę do statku kosmicznego Sokół Millennium z serii filmów „Gwiezdne Wojny”. Zgłoszono archiwum pogody kosmicznej.
Przyczyna rogów jest niejasna, jednak eksperci uważają, że może to być spowodowane kształtem jądra 12P – podobnym do międzygwiezdnego sitka do makaronu.
Richard Miles z Brytyjskiego Towarzystwa Astronomicznego powiedział: „Te dwa rogi mogły powstać w wyniku dziwnie ukształtowanego kriowulkanicznego otworu wentylacyjnego z jakąś przeszkodą, która powodowała wyrzucanie materii według dziwnego wzoru przepływu”.
Pomimo niepomyślnej ścieżki i kształtu 12P, nie ma jeszcze potrzeby przygotowywać się na „głębokie uderzenie”. Niebiański grad, który okrąża Słońce co 71 lat, zbliży się do Ziemi dopiero w 2024 r., kiedy to będzie widoczny gołym okiem.
Kometa zostanie następnie wyrzucona z powrotem do Układu Słonecznego i wyruszy w kosmiczną podróż powrotną dopiero w 2095 roku.
To druga eksplozja 12P od 20 lipca, kiedy międzygwiezdna kula śnieżna zdmuchnęła stos po raz pierwszy od 69 lat.
Podczas tej erupcji emisja przypominająca róg była 7000 razy większa niż sama kometa.
Od tego czasu śpiączka skurczyła się do swoich normalnych rozmiarów, ale według Space Weather Archive może przyciągnąć więcej uwagi w przyszłym roku, jeśli nadal będzie wybuchać, co prawdopodobnie ma miejsce.
Miles twierdzi, że Kometa 12P, odkryta po raz pierwszy przez Jean-Louisa Ponsa 12 lipca 1812 roku, jest jedną z 20 znanych komet zawierających aktywne kriowulkany.
Być może najbardziej znanym jest 29P/Schwassmann-Wachmann, aktywne wulkanicznie ciało, które w grudniu ubiegłego roku wyrzuciło w przestrzeń kosmiczną prawie milion ton zimnej magmy, co oznaczało największą erupcję od 12 lat.
Załaduj więcej…
{{#isDisplay}}
{{/isDisplay}}{{#isAniviewVideo}}
{{/isAniviewVideo}}{{#isSRVideo}}
{{/isSRVideo}}
„Podróżujący ninja. Rozrabiaka. Badacz bekonów. Ekspert od ekstremalnych alkoholi. Obrońca zombie.”