Flagowy samolot Airbus A350-900 Delta Air Lines ma na pokładzie skrzydła.
Amerykański gigant lotniczy Delta Air Lines zwiększa presję na Air New Zealand na trasie Auckland–Los Angeles, rozszerzając swoje letnie usługi tak, aby były całoroczne i sprowadzając swoje flagowe samoloty.
Z siedzibą w Atlancie
Delta po raz pierwszy wchodzi na ten rynek od 28 października z codziennymi usługami na popularnej trasie przejętej wcześniej przez Air New Zealand. Delta zdecydowała się teraz rozszerzyć tutaj swoją działalność.
Kiedy po raz pierwszy ogłosił wejście do tego kraju, planował wstrzymanie lotów z końcem marca.
Jednak teraz będzie latał trzy razy w tygodniu od kwietnia do października, zapewniając inną opcję pasażerom podróżującym między Los Angeles a Auckland, gdzie klienci muszą mierzyć się z wysokimi cenami, choć ostatnio ceny te wykazują oznaki spadku. Zwiększona przepustowość wywrze dalszą presję na obniżkę cen, a pasażerowie będą mieli również szerokie możliwości lotów do Los Angeles liniami Hawaiian Airlines i Fiji Airways.
Dane dotyczące rozkładu lotów uzyskane od analityków Cirium pokazują, że Air New Zealand lata między Auckland a Los Angeles 10 razy w tygodniu, a United będzie latać na tej trasie cztery razy w tygodniu w okresie letnim.
Kelly Clive, dyrektor Delta na Australię i Nową Zelandię, powiedziała, że kraj wykazał duży popyt na podróże po ogłoszeniu przez linię lotniczą nowego połączenia między Auckland a Los Angeles.
Dzięki naszym usługom całorocznym więcej podróżnych będzie mogło cieszyć się najlepszymi w swojej klasie doświadczeniami z podróży o każdej porze roku.
Chociaż linia lotnicza korzysta z letnich usług LATAM A350, loty Delta od kwietnia będą obsługiwane przez flagowy A350 linii z czteroklasową kabiną wyposażoną w Delta One, Premium Select, Comfort+ i standardowe apartamenty ekonomiczne.
Delta to największa linia lotnicza obsługująca międzynarodowe lotnisko w Los Angeles (LAX), obsługująca ponad 150 odlotów w dni szczytu i oferująca ponad 160 000 miejsc tygodniowo, w tym loty krajowe. Pasażerowie lotów Delta Oakland-LAX mogą latać do prawie 60 miast w Stanach Zjednoczonych i Ameryce Łacińskiej.
Ogłosiła, że wejdzie na rynek nowozelandzki w styczniu, kiedy latem przyszłego roku dostrzeże tu lukę.
Przed pandemią konkurencyjne amerykańskie linie lotnicze „Wielkiej Trójki”, American Airlines, obsługiwały letnie loty między Oakland a Los Angeles, ale nie wróciły na tę trasę, wybierając zamiast tego lot do Dallas-Fort Worth.
Dzięki temu Air New Zealand stała się jedyną linią lotniczą latającą bez przesiadek między Auckland a Los Angeles. W szczytowym okresie pandemii obsługiwał podstawowe usługi, ale agresywnie je odbudowywał za pomocą Boeingów 777-300 po zniesieniu ograniczeń granicznych w zeszłym roku.
Według danych opublikowanych przez magazyn Forbes Delta jest największą na świecie linią lotniczą pod względem przychodów, wyprzedzając na pierwszym miejscu rywalizujących ze sobą amerykańskich przewoźników American i United. W ubiegłym roku jej przychody wyniosły 54 miliardy dolarów (90 miliardów dolarów), a aktywa wyniosły 73,1 miliarda dolarów. Linia lotnicza odnotowała zysk w wysokości 1,9 miliarda dolarów. Posiada 950 samolotów i zatrudnia ponad 95 000 osób.
Przybycie Delta pod koniec przyszłego miesiąca następuje w związku ze wzrostem w tym miesiącu zatłoczenia międzynarodowych pasażerów na lotnisku w Auckland, co prowadzi do rosnących napięć między operatorem lotniska a klientami linii lotniczych.
Za długie kolejki obwiniano powolne procedury bezpieczeństwa biologicznego w Ministerstwie Przemysłu Podstawowego (MPI), nowy układ hali przylotów oraz opóźnienia samolotów w przypadku lotów przylatujących w tym samym czasie.
Eagle Aviation Consulting z siedzibą w Auckland współpracuje z Cirium International nad zestawieniem danych i ostrzega, że problem może się pogorszyć latem wraz ze wzrostem liczby lotów.
Dyrektor generalny Eagle, Simon Russell, powiedział, że latem odbędzie się dodatkowych 29 lotów szerokokadłubowych, a większość z dodatkowych 24 000 miejsc zostanie sprzedana w okresie świątecznym. Większość dodatkowych lotów będzie realizowana w godzinach szczytu porannego i do ich obsługi potrzebnych będzie więcej pracowników MPI.
„Szczytowe okresy w rozkładzie nie powinny być dla nikogo zaskoczeniem. Każdy, kto pracował na lotnisku pierwszej linii, zna ten fakt. To codzienna rzeczywistość linii lotniczych na całym świecie.”
„Wygląda na to, że gdzieś to zaginęło.”