Kredytobiorcy kredytów mieszkaniowych w Nowej Zelandii stoją w obliczu podwojenia odsetek, ponieważ 60% ich kredytów hipotecznych jest gotowych do odnowienia

Prawie 60 proc. kredytów mieszkaniowych wymaga refinansowania w przyszłym roku, a dla wielu kredytobiorców oznacza to podwojenie oprocentowania, według Najnowsze informacje dotyczące rynku nieruchomości i rynku ekonomicznego firmy CoreLogic.

W połowie zeszłego roku terminowe stopy procentowe wynosiły od 2 do 2,5 procent, a do połowy 2022 r. prawdopodobnie wyniosą od 4 do 5 procent, powiedział Kelvin Davidson, główny ekonomista nieruchomości w CoreLogic.

Davidson powiedział, że przy umowach na czas określony, które są generalnie równomiernie rozłożone w ciągu roku, ten mnożnik może mieć wpływ na nawet 20 procent kredytobiorców z umowami na czas określony, a także tych opartych na zmiennym oprocentowaniu.

Davidson powiedział, że zmiana stóp procentowych może mieć „znaczący wpływ na budżety gospodarstw domowych” i że byłby to kolejny czynnik kontrolujący ceny domów, a nawet przyczyniający się do niższych cen domów.

Czytaj więcej:
* 2022 przyniesie „największą szansę na zawarcie transakcji na rynku nieruchomości od lat”
* Nowa Zelandia spada na trzecie miejsce w światowym indeksie cen domów
* Nie oczekuj, że zamknięcie zatrzyma wzrost oprocentowania kredytów hipotecznych

Kelvin Davidson mówi, że niskie bezrobocie prawdopodobnie powstrzyma spadek cen domów.

dostarczony

Kelvin Davidson mówi, że niskie bezrobocie prawdopodobnie powstrzyma spadek cen domów.

Niektórzy powiedzieliby, że stopy procentowe, z jakimi boryka się dolar nowozelandzki, są nadal stosunkowo niskie, z historycznego punktu widzenia, ale zmiana obciążenia finansowego jest porównywalna do zeszłego roku i nie ponownie, powiedział.

Doradca finansowy Hannah McQueen powiedział, że szybki wzrost zainteresowania był niepokojący, biorąc pod uwagę, że większość kredytobiorców nie była zbyt dobra w oszczędzaniu (chyba że byli zablokowani) lub patrzeniu na swoje finanse w kontekście długoterminowym.

Powiedziała, że ​​większość z nich nie będzie ćwiczyć zachowań, których potrzebowaliby, aby „poruszać się po wzburzonych wodach, w które wkrótce wejdziemy”, a kiedy nadejdzie kryzys, być może będą musieli albo zaciągnąć krótkoterminowe pożyczki, albo szybko ograniczyć wydatki uznaniowe — prawdopodobnie szkodzi gospodarce.

Pracując z ekonomistami, McQueen powiedziała, że ​​spodziewa się, że stopy procentowe będą rosły o 1 procent rocznie, prawdopodobnie przez następne trzy lata, zanim ustabilizują się na poziomie około 5 do 5,5 procent.

Nie spodziewałeś się, że wysokie oprocentowanie kredytów hipotecznych spowoduje bezpośrednią sprzedaż domów przez wiele osób, ale stres finansowy może doprowadzić do zerwania relacji, co może prowadzić do sprzedaży.

„Myślę, że ludzie zaczną sprzedawać, ale może za rok lub dwa, inaczej niż od razu, bo przede wszystkim można kupić czas dla siebie. Można odłożyć dług, można wziąć dług krótkoterminowy.”

Hannah McQueen jest dyplomowaną księgową, autorką finansów osobistych i założycielką enable.me.

dostarczony

Hannah McQueen jest dyplomowaną księgową, autorką finansów osobistych i założycielką enable.me.

Spowodowało to obawy o podniesienie stóp procentowych Właściciele domów coraz częściej blokują długoterminowe stałe stawki.

Obawy te mogą być uzasadnione, ponieważ ekonomiści ANZ prognozują teraz oficjalną stopę pieniężną (OCR) na poziomie 3 procent do kwietnia przyszłego roku.

Oczekiwano, że ta ścieżka przyniesie do września zmienną stopę procentową na poziomie 6 procent kredytów mieszkaniowych.

Oczekuje się, że roczne i dwuletnie stawki ryczałtowe wyniosą w tym samym okresie odpowiednio 4,6 proc. i 4,9 proc.

„To napędza nasze prognozy dotyczące 7-procentowego spadku cen domów do 2022 r.” – powiedział Finn Robinson, ekonomista z ANZ.

Ryan Anderson

Komentator rynku Tony Alexander mówi, że preferencje ludzi dotyczące długoterminowych stóp procentowych zmieniają się

Dziki rynek w liczbach

Raport CoreLogic zwraca uwagę na wpływ niekontrolowanego rynku nieruchomości, którego łączna wartość na koniec zeszłego roku osiągnęła 1,72 biliona dolarów.

To o 27 procent więcej niż całkowita wartość wszystkich nieruchomości mieszkaniowych na koniec 2020 roku, kiedy rynek był wart 1,35 biliona dolarów.

Około jedna piąta tych 1,72 biliona dolarów to dług hipoteczny, powiedział Davidson.

Ostrzegł, że chociaż na głównym poziomie wygląda to dobrze, zadłużenie gospodarstw domowych jest wysokie w porównaniu z dochodami.

Ekonomista ANZ, Finn Robinson, mówi, że bank spodziewa się teraz, że stopy spadną o 7 procent w ciągu roku.

dostarczony

Ekonomista ANZ, Finn Robinson, mówi, że bank spodziewa się teraz, że stopy spadną o 7 procent w ciągu roku.

„Do pewnego stopnia dług został utrzymany dopiero niedawno dzięki niskim oprocentowaniu kredytów hipotecznych” – powiedział.

„Jednak zwiększone OCR i wyższe oprocentowanie kredytów hipotecznych oznacza, że ​​gospodarstwa domowe będą musiały dość szybko dostosować swoje finanse, aby zapewnić sobie równe szanse, ponieważ środowisko kredytowe zmienia się dla wszystkich”.

Właściciele-najemcy mają teraz do czynienia ze znacznie mniejszą dostępnością kredytów z niskimi depozytami, podczas gdy ustawa CCCFA (ustawa o finansowaniu umów o kredyt konsumencki) Przepisy spowodowały znacznie więcej zakłóceń niż się spodziewano. „

Dane agencji sprawozdawczości kredytowej Centrix wykazały liczbę Co miesiąc udzielane kredyty mieszkaniowe spadły o około jedną czwartą (23 proc.) Po wejściu w życie CCCFA.

Transformacja w rynek nabywców

Dane CoreLogic pokazały również, że nierównowaga między podażą a popytem zmienia się, a na rynku pojawia się coraz więcej nieruchomości, mimo że mniej ludzi kupuje, co wskazuje na przejście na rynek nabywców.

„Podejrzewamy, że do połowy 2022 r. równowaga sił może przechylić się w stronę kupujących” – powiedział Davidson.

Firma wprowadziła to na rynek w odpowiedzi na poprzednie podwyżki oprocentowania kredytów hipotecznych oraz wcześniejsze zmiany w przepisach kredytowych i podatkowych.

Wellington i Dunedin odnotowali znaczny wzrost wszystkich notowań, z nowymi akcjami napływającymi na rynek, ale transakcjami gwałtownie spadającymi. Jednak ten wzrost dostępnych nieruchomości zajmie trochę czasu, aby wyraźniej pokazać wskaźniki cenowe” – powiedział Davidson.

Powiedział, że tradycyjnie, gdy sprzedaż spada, ceny podążają za nimi.

Niektóre obszary mogą być bardziej podatne na bezpośrednie spadki cen domów niż inne, ale ogólnie każdy, kto spędza czas na dużej sprawie, może być rozczarowany. Przy wciąż spadającej stopie bezrobocia, historia mówi o znacznie wolniejszym wzroście cen, a nie o znaczących spadkach.

„Ale oczywiście nadal będą możliwości, a ściślejsze środowisko kredytowe może działać na korzyść tych, którzy mają gotówkę/kapitał w stosunku do innych.

CoreLogic Regionalny wskaźnik wrażliwości dla obszarów, w których mogą wystąpić niskie ceny mieszkańco wskazuje na potencjał niższych cen w regionach i mniejszych regionach, ale większe ośrodki były nieco bezpieczniejsze.

O wzroście notowań nieruchomości świadczył znaczący wzrost notowań na portalu RealEstate.co.nz, który w grudniu odnotował na rynku o 30 proc. więcej mieszkań niż rok wcześniej (równowartość 4 tys. mieszkań na sprzedaż) wraz z zapasami. Ponad dwukrotnie w czterech regionach.

Obszary, które CoreLogic uważa za najbardziej narażone na niższe ceny domów.

dostarczony

Obszary, które CoreLogic uważa za najbardziej narażone na niższe ceny domów.

Inwestorzy kupują mniej

Seria ocen dla kupujących CoreLogic pokazała, że ​​w ostatnich trzech miesiącach ubiegłego roku inwestorzy nieznacznie zwiększyli swój udział w zakupach z 24 do 25 procent, ale spadł on w pierwszym kwartale, kiedy stanowili 29 procent rynku.

„Oczywiste jest, że chęć inwestorów hipotecznych do kupowania nieruchomości zmniejszyła się, chociaż nie ma wątpliwości, że nadal nie mogą się doczekać nowej budowy” – powiedział Davidson.

„Oczywiste jest, że system LVR i system podatkowy motywują teraz właścicieli i inwestorów do poważnego rozważenia zakupu nowego budynku, co powinno dać deweloperom pewność, że będą budować więcej nowych domów.

Jednak Davidson powiedział, że branża była już bardzo gorąca, a koszty szybko rosły.

„Pomimo dużego popytu, możliwe jest, że w tym roku liczba nowych pozwoleń na mieszkania spadnie, ponieważ koszty budowy staną się zbyt wysokie dla niektórych rodzin” – powiedział Davidson.

Powiedział, że efekt Omicrona pozostaje „dzikim samochodem” w perspektywach rynku mieszkaniowego.

„Niedawny ruch na czerwono jest wyraźną wskazówką, że zakłócenie Covid jeszcze się nie skończyło, co może spowodować pewne turbulencje w gospodarce i rynku nieruchomości Nowej Zelandii w nadchodzących miesiącach” – powiedział.

Dekoniunktura na rynku jest nadal możliwa

Davidson powiedział, że nie byłby zaskoczony, gdyby w tym roku wzrost cen domów zwolnił do jednocyfrowych.

„Potencjalnym czynnikiem wahań dla tego, czy rzeczywiście widzimy spadek wartości nieruchomości w bardziej powszechnym stopniu, jest prawdopodobnie bezrobocie”.

Powiedział, że jakiekolwiek spowolnienie na rynku pracy jeszcze w tym roku może zagrozić cenom domów.

Phoebe Newman

"Podróżujący ninja. Rozrabiaka. Badacz bekonów. Ekspert od ekstremalnych alkoholi. Obrońca zombie."

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *