Podobno książę Filip miał wiele problemów ze statusem księcia Harry’ego i Meghan Markle w związku z przeprowadzką do USA.
Twierdzenie zostało ujawnione przez królewskiego nadawcę Gylesa Brandretha.
Jego pogłoski ujawnił książę Filip, który uważał, że decyzja księcia Harry’ego i Meghan Markle o rozstaniu była „wielkim błędem”.
Posunął się nawet do tego, że nazwał to „szaleństwem” i ujawnił, że Książę Małżonek uważał, że „nic dobrego z tego nie wyniknie”.
Zeznania te zostały złożone na piśmie do Poczta Plus Brzmiał: „Królowa była oddana Harry’emu. Kochał go, uważał go za” bardzo interesującego „i naprawdę życzył mu powodzenia w nowym życiu za granicą”.
Dlatego „kiedykolwiek Harry dzwonił do swojej babci z Montecito, zawsze był natychmiast połączony z Jej Wysokością”.
Podczas gdy królowa była „nieskończenie wybaczająca”, książę Edynburga „nie był zadowolony”.
Odniósł się również do rzekomej reakcji księcia Filipa na czat Oprah i powiedział: „Książę Edynburga nie był szczęśliwy: nie sądził, że Harry i Meghan postępują właściwie, ani dla kraju, ani dla siebie”. Pomyśl o sobie więcej niż raz.
„Pamiętaj, uwaga przyciąga się z powodu pozycji, którą masz zaszczyt zajmować, a nie tego, kim jesteś. Jeśli myślisz, że chodzi tylko o ciebie, nigdy nie będziesz szczęśliwy” – przypomniał rozumowanie księcia Filipa.
„Ekspert Internetu. Introwertyk. Uzależniony od ulicy. Ewangelista kawy. Pisarz. Myśliciel. Miłośnicy skrajnej śpiączki. Wykładowca”.