Księżniczka Charlene z Monako ma pozytywny wynik testu na koronawirusa.
Pałac Monako potwierdził, że 44-letnia księżniczka „wykazała pewne objawy i uzyskała wynik pozytywny” w teście przesiewowym. „Zgodnie z obowiązującymi przepisami zdrowotnymi księżniczka Charlene przejdzie kilkudniowy okres izolacji”.
Charlene dzieli bliźniaki ze swoim mężem, księciem Albertem z Monako.
„Jej zdrowie nie jest problemem” – czytamy w oświadczeniu, przetłumaczonym z francuskich reklam, według People.
Ta wiadomość pojawiła się po tym, jak księżniczka rozmawiała z francuską gazetą Nice-Matin o plotkach o jej rozstaniu z mężem, księciem Albertem.
Zaczęła: „Chcesz rozmawiać o pogłoskach o rozwodzie lub moim nowym domu w Szwajcarii… Nadal uważam za niefortunne, że niektóre media szerzą takie pogłoski o moim życiu i moich związkach.
A księżniczka kontynuowała: „Żyjąc jak wszyscy inni, jesteśmy ludźmi i jak wszyscy ludzie mamy emocje i słabości, a tylko nasza rodzina jest wystawiona na media i przekazuje się najmniejszy słaby punkt”.
Charlene dodała, że rozmawiała o „złośliwych artykułach” z Albertem, mówiąc, że „bardzo mnie wspierał” i zrobił „wszystko, by chronić mnie i nasze dzieci”.
„Ekspert Internetu. Introwertyk. Uzależniony od ulicy. Ewangelista kawy. Pisarz. Myśliciel. Miłośnicy skrajnej śpiączki. Wykładowca”.