analiza – Być może nie był to wynik, jakiego oczekiwał, ale nowozelandzki kierowca Liam Lawson pokazał, że jest gotowy na rywalizację z dużymi chłopcami.
W swoim drugim wyścigu po powrocie do Premier League Lawson podczas Grand Prix Meksyku zajął 16. miejsce, startując z dwunastej pozycji na starcie.
W ubiegły weekend w Teksasie swoją jazdą zdenerwował hiszpańską legendę Fernando Alonso, a w ten weekend była to lokalna gwiazda Sergio Perez.
Lawson pokazał, że jest skłonny wystawiać łokcie w obronie swojej pozycji i to Meksykanin nie potrafił wyprzedzić i nie był z tego powodu zadowolony.
„Co to (przekleństwo) robi? Czy wszystko z nim w porządku?” – powiedział Perez w radiu zespołu.
„To był wypadek, którego można było całkowicie uniknąć”.
To była swego rodzaju osobista bitwa, podczas której Lawson, Perez i dwóch innych rywalizują o przywództwo w czołowym zespole Red Bulla w przyszłym roku.
Następnie obaj starli się ponownie pod koniec wyścigu, a Lawson powrócił na tor po późnym zatrzymaniu, twierdząc, że Perez go blokuje i że Kiwi pokazał mu palec.
22-latek może nie poznał w poniedziałek zbyt wielu przyjaciół, ale z pewnością zachował swoje nazwisko w rozmowach po wyścigu.
„Myślę, że nasze tempo było dobre, ale cały wyścig spędziliśmy za innym samochodem.
„Niestety nie byliśmy w stanie wyprzedzić w korku, co zaszkodziło naszemu wyścigowi. Mieliśmy tempo potrzebne do zdobycia punktów, ale zajęliśmy niewłaściwą pozycję na torze”.
Lawson uważał, że wyścigi nie zwiększyłyby jego szans na zdobycie w przyszłym roku pełnoetatowej jazdy dla Red Bulla, czego się od niego oczekuje.
Dodał: „Wyścig taki jak dzisiejszy nie jest do tego idealny, więc skupiam się na kilku kolejnych wyścigach, aby spróbować zregenerować siły i zdobyć punkty dla zespołu”.
Lawson walczył także z Oscarem Piastrim, Georgem Russellem i Lewisem Hamiltonem w drugiej części wyścigu i nie dał się łatwo przepuścić.
Szef zespołu Red Bulla, Christian Horner, nie był zamieszany w incydent z Lawsonem-Perezem.
„To są wyścigi, widzieliśmy wiele trudnych wyścigów”.
Lawson był jedynym kierowcą RB w wyścigu po tym, jak jego kolega z drużyny Yuki Tsunoda rozbił się na starcie.
Dzięki długiej strategii podczas pierwszego przejazdu na twardych oponach Lawson awansował na czwarte miejsce, podobnie jak pozostali w boksach, ale spotkanie z kierowcą Williamsa Franco Colapinto na końcowych etapach oznaczało, że potrzebował dodatkowego postoju, aby wymienić przednie skrzydło.
Lawson może być sfrustrowany samochodem, który nie dotrzymuje tempa czterem czołowym zespołom, ale więcej czasu i wyścigów by się przydało.
Lawson nie będzie chciał zyskać reputacji ze względu na styl przywództwa, jaki pokazał w Meksyku, ale pokazał, że jest gotowy walczyć o wyniki i być może swoją przyszłość w sporcie.
Nie zawsze wszystko układa się po jego myśli, ale może wykorzystać ten wyścig i zdobyć doświadczenie zdobyte w Brazylii w najbliższy weekend.
„Dożywotni biegacz. Pionier piwa. Guru micasica. Specjalny w popkulturze w ogóle”.