Malajalijczycy są w czołówce w Polsce

Teraz, gdy miał już doskonały przepis, potrzebował imienia. „Jakie jest lepsze imię niż Malayalee?” Śmieje się Nallur, który dorastał w Palakkad w Kerali. W 2007 roku uzyskał stopień BCom w Government College of Arts and Science w Meanchanda w Kozhikode i przeniósł się do Barcelony w celu dalszych studiów. Nazwanie piwa malajali było szalonym pomysłem, ale spodobało się indyjskiej społeczności emigrantów. W przypadku wytwórni duet zwrócił się do firmy projektowej z Kochi, aby dowiedzieć się, z czym kojarzą się Malajowie. Jednym z nich jest Kathakali, a drugim supergwiazda Mollywood Mohanlal. 13 listopada 2022 roku wprowadzili piwo z wizerunkami Mohanlala i Kathakali na butelkach – logo przedstawia artystę Kathakali w lotnikach w turbanie i aktora z wąsami, podobnie jak postać Mohanlala z kultowego filmu Spathigam. Ale był mały problem. „Projekt sprawiał wrażenie, że jest to piwo rzemieślnicze, a nie piwo przeznaczone na rynek masowy” – deklaruje Nallur. Wiedział, że projekt musi nawiązać kontakt z kupującym, żeby sięgnął po piwo. Dwa miesiące temu zaczęli używać liter „maa” (matka) w języku malajalam jako symbolu.

Wkrótce po Malajalijczyków ustawiały się kolejki indyjskich restauracji w Warszawie. Arun Parot, właścicielka restauracji Mr. India, mówi: „Malajski jest super lekki. Nie sprawia, że ​​czujesz się ciężki. Picie z innymi indyjskimi markami, zwłaszcza z typowym indyjskim jedzeniem, powoduje bekanie, czego Malajczycy nie mają. Moi klienci nie mogliby być szczęśliwsi.

Teraz Malayali przewyższa sprzedaż Kingfishera w Warszawie trzy do jednego, mówi Nallur. W 2023 roku od lipca do grudnia sprzedał około 36 000 butelek. Do pierwszego kwartału 2024 r. liczba ta przekroczyła 1,6 lakh. Nallur i Sukumaran nie są sami w swojej ekscytującej karierze. Miłość Kerali do trunku może rozszerzyć się za granicę. W ciągu ostatnich ośmiu lat Malajalijczycy w różnych częściach świata wprowadzili na rynek nowe marki alkoholi – piwo Calicut 1498 w Polsce, Maharani Gin w Irlandii, Mandakini Malabar Vathe w Kanadzie, piwo Komban w Anglii. Ale jak abstynent dostał się do branży winiarskiej? „To chyba los. Kiedy miałem 22 lata i mieszkałem w Barcelonie, pracowałem na pół etatu w pubie. Nie wiedziałem nic o alkoholu, a mimo to pokochałem ten biznes” – śmieje się Nallur.

Malayali to jedyne w Polsce indyjskie piwo sprzedawane poza indyjskimi restauracjami. „Jesteśmy piwem hybrydowym. Sprzedajemy także w barach meksykańskich i włoskich” – mówi Nallur. Planuje wejść na rynek zagraniczny w Wielkiej Brytanii, USA i Zjednoczonych Emiratach Arabskich, ale zależy mu na tym, aby wyrobić sobie markę w swoim rodzinnym kraju „Szukam inwestorów z Indii. W 2025 roku chcę wejść na rynek indyjski” – mówią „Malajalijczycy”, którzy wszędzie się uśmiechają i piją piwo.

Cyril Lamb

„Student. Prawdopodobnie specjalista od kafeterii w kafeterii. Profesjonalista telewizyjny. Kuglarz. Profesjonalny specjalista od żywności. Typowy alkoholik.”

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *