Uniwersytet Jamesa Cooka
Krymska reakcyjna śmierć w Zatoce Karpentaria w 2016 r.
Naukowcy zidentyfikowali 40-centymetrowy spadek poziomu morza trwający około sześciu miesięcy jako przyczynę katastrofalnej śmierci 40 milionów namorzynów w północnej Australii w 2016 roku.
James Cook University powiedział, że śmierć namorzynów wzdłuż 2000 km wybrzeża w odległej Zatoce Karpentaria w północnej Australii nastąpiła w okresie, gdy występowała niezwykle silna pogoda El Niño.
Utracono ponad 76 kilometrów kwadratowych lasów namorzynowych, co czyni to wydarzenie najgorszym, związanym z klimatem, masowym zgonem drzew, jaki kiedykolwiek miał miejsce na świecie, podał uniwersytet w komunikacie prasowym.
Australijski Narodowy Program Nauk o Środowisku, który był również zaangażowany w badanie lasów namorzynowych, powiedział, że upadki były „znaczne” wzdłuż co najmniej 551 km z 2000 km dotkniętej linii brzegowej.
Czytaj więcej:
* Dlaczego dbasz o bioróżnorodność
* Zmiana klimatu zabija ziemskie owady
* Idź powoli, gdy namorzyny w Nowej Zelandii znikają, mówią eksperci
Naukowiec z James Cook University, dr Norm Cook, powiedział, że głównym czynnikiem odpowiedzialnym za masową śmierć wydaje się być „nagły spadek poziomu morza o 40 cm, który trwał około sześciu miesięcy, w połączeniu z brakiem opadów, zabijając duże połacie namorzynów”.
„Zasadniczo drzewa umarły z pragnienia”.
Duke był jednym z autorów badania, który powiedział, że spadek poziomu morza był spowodowany słabymi wiatrami i zimną wodą w okresie El Niño.
Dr Adam Canning, inny badacz Jamesa Cooka, powiedział, że dowody na spadek poziomu morza są odpowiedzialne za wcześniej niewykrytą masową śmierć w 1982 roku, co można zobaczyć na zdjęciach satelitarnych.
„Retrogradacja śmierci w 1982 r. zbiegła się również z niezwykle ostrym spadkiem poziomu morza podczas innego bardzo niebezpiecznego wydarzenia El Niño. Wiemy z danych satelitarnych, że namorzyny potrzebowały co najmniej 15 lat, aby odzyskać siły po tej śmierci”.
Duke powiedział, że lasy namorzynowe jeszcze się nie podniosły po ostatniej śmierci.
„Ożywienie było wielokrotnie utrudniane przez inne zdarzenia pogodowe, w tym poważne cyklony i powodzie” – powiedział.