Były kapitan Black Caps, Brendon McCollum, złożył emocjonalny hołd zmarłemu wielkiemu Australijczykowi Shane’owi Warrenowi po przedwczesnej śmierci Spinnera w zeszłym tygodniu.
Warren zmarł na atak serca w Tajlandii w piątek w wieku 52 lat, wywołując falę wstrząsu w świecie krykieta, który już dzień wcześniej opłakiwał śmierć Roda Marsha, australijczyka.
McCollum mówił o Warrenie podczas swojego programu radiowego w SENZ w poniedziałek, wspominając ich przyjaźń, która wyrosła z miłości zarówno do krykieta, jak i golfa.
„Kpił z życia” – powiedział McCollum.
„Bez wątpienia nie żył czystszym życiem, ale otaczała go ta niezłomna atmosfera.
„Zawsze myślałem, że będzie w stanie żyć długo i rzucić wyzwanie wszystkim osobistym wyborom”.
McCollum powiedział, że wiadomość zszokowała go, gdy ją usłyszał, ale teraz próbuje uczcić życie Warrena.
„Słysząc, że odszedł, było bardzo bolesne. Na początku [I felt] Trochę smutno i smutno, a potem szybko się otrząsasz, bo wiesz, że Warney też nie o tym myślał.
„On nie chce, abyś był pełen smutku i smutku, chce, abyś pamiętał dobre czasy i doświadczenia, które razem przeżyliście”.
McCollum pamięta, że postać Warrena zawsze sprawiała, że czuł się dobrze w towarzystwie spinnera, pomimo jego aury w grze.
„Zawsze wiedziałeś, że jest wielką gwiazdą i zawsze był obecny w obecności wielkiej gwiazdy, ale nigdy nie sprawił, żebyś się tak poczuł. Nigdy cię nie doceniał” – powiedział McCollum.
„Zawsze sprawiał, że czułeś się równy… Jeśli cię lubił, był niesamowicie lojalny i wspaniały człowiek do spędzania czasu. Miał tak wspaniały wpływ na ludzi.
„Miałem szczęście, że mnie kochał i musieliśmy spędzać razem czas z dala od boisk do krykieta… w szczególności New Zealand Open (golf), musieliśmy spędzać ze sobą dużo czasu. Po prostu uwielbiałem być w Obecność Warneya, bo nabijał się ze mnie… z życia. Ciągle cię rozśmieszał.
„Wiele z tego było również samoocenione, co na swój sposób było niesamowicie ujmujące – ta masywna gwiazda próbowała dostać się do twojego poziomu, abyś czuł się komfortowo, co samo w sobie jest niesamowitą cechą”.
McCollum dodał, że jego myśli były z rodziną Warren.
„W ciągu ostatnich kilku dni skontaktowałem się z wieloma facetami, z którymi grałem i przeciwko… Cenisz ich przyjaźnie, czas spędzony razem i wspomnienia, które udało ci się stworzyć” powiedział.
„Na pewno będziemy starali się częściej nadrabiać zaległości i tworzyć razem więcej wyjątkowych wspomnień, bo życie jest krótkie i tego właśnie chciał Warney.
„Mamy tylko nadzieję, że król spoczywa w pokoju”.