Meghan Markle i książę Harry zostali ostrzeżeni, aby nie pozwalali Netflixowi „publikować rzeczy wyrwanych z kontekstu”, tak jak zrobił to The Crown.
Twierdzenie to zostało wysunięte przez waszyngtońską komentatorkę królewską, Hillary Fordwych.
podczas rozmowy z Ekspresowa Wielka Brytania Pani Fordwich stwierdziła: „Jeśli chodzi o ten dokument, jedną z niepokojących kwestii jest to, że dobrze wykształceni, bardzo zrównoważeni ludzie, którzy zwykle nie studiują rodziny królewskiej, oglądają ten dokument i The Crown, a potem myślą, że oba są oparte na faktach”.
„Większość ludzi nie ma ani czasu, ani wiedzy, aby czytać wiele książek ani studiować legalnych, obiektywnych źródeł”.
„Widzą alternatywną wersję rzeczywistości, która została zmanipulowana, ale nie wiedzą, że to nie jest prawdziwa wersja i nie kopią, aby przeprowadzić wszystkie badania”.
Dodała również: „Jeszcze bardziej niepokojące jest to, że oba zawierają wiele faktów, wiele faktów, które zostały już przedstawione na zdjęciach lub nagłówkach gazet”.
„Ale w niektórych przypadkach w filmie dokumentalnym Meghan Harry są one albo publikowane wyrwane z kontekstu, albo wymyślone z innego numeru”.
„Jeśli chodzi o The Crown, kilka scen z tych, których znam, którzy zostali nakręceni w serialu, było w wielu miejscach niesamowicie realistycznych, z wyraźnie sfabrykowanymi częściami”.
„Więc kwestia przesiewania jest poważnym problemem. Kto, u licha, poświęca czas na badanie i przeprowadzanie badań z niezależnych, legalnych źródeł, aby ustalić, co tak naprawdę jest faktem?”
„Jak można oczekiwać, że widzowie będą wiedzieć, które części są zilustrowane i sfabrykowane?”
„Jak w przypadku każdej kwestii, opinia amerykańska jest podzielona, podobnie jak w Wielkiej Brytanii, głównie ze względu na partie polityczne i do pewnego stopnia ze względu na wiek. Jednak w Stanach Zjednoczonych jest nieco inna ocena i perspektywa historyczna”.
„Ekspert Internetu. Introwertyk. Uzależniony od ulicy. Ewangelista kawy. Pisarz. Myśliciel. Miłośnicy skrajnej śpiączki. Wykładowca”.