Meghan Markle i książę Harry właśnie znaleźli się w ogniu krytyki, w dużej mierze z powodu „nieprzyjemnego zapachu”
MEGHAN Markle i książę Harry zostali właśnie wezwani z powodu „smrodu do nieba” w ich stosunkach z firmą w czasie kryzysu.
Wszystkim podzielił się królewski komentator Dame Colin Campbell.
Wszystko wyjaśniła podczas jednego z ostatnich wywiadów Wiadomości GB.
Tam odniosła się do milczenia księcia i księżnej Sussex w sprawie problemów firmy i stwierdziła, że ich sytuacja „bardzo śmierdzi”.
Jej zdaniem „wystarczyło ogłosić to publicznie” i wszystko byłoby lepiej.
Przeczytaj więcej: Książę Harry i Meghan Markle przegapili szansę na zdobycie „współczucia”.
„Ale tego nie zrobią” – dodał Campbell. „Mogą wykorzystać każdą sytuację, o ile nie ogłoszą tego publicznie”.
To „cała sprawa śmierdzi niebiosami” w jej oczach.
W tym samym czasie, wkrótce potem, w sprawę zaangażował się nawet komentator królewski Phil Dampier.
Zaczął od przyznania, że mogą budzić obawy, i dodał: „Gdyby ogłosili to publicznie, wzbudziliby pewne współczucie. Być może istniało specjalne połączenie. – Jestem pewien, że się martwią.
„Ekspert Internetu. Introwertyk. Uzależniony od ulicy. Ewangelista kawy. Pisarz. Myśliciel. Miłośnicy skrajnej śpiączki. Wykładowca”.