To już drugi dzień mojego wyjazdu, a ja już szósty talerz dim sum.
Możesz pomyśleć, że mam już tego dość, ale czy jest lepsze miejsce na skosztowanie tradycyjnego chińskiego dania niż Hongkong?
Znajdują się tu jedne z najlepszych restauracji dim sum na świecie.
Jest to także idealne miejsce na przystanek pomiędzy wycieczkami do Australii i Nowej Zelandii.
Poruszanie się po okolicy jest łatwe – metro jest prostsze niż londyńskie, można też dojechać pociągiem „Ding Ding”, jednym z wielu piętrowych tramwajów.
Postanowiłam jednak utrzymać się na nogach, bo żołądek wzywał mnie do kulinarnej wycieczki po mieście.
Po codziennym zjedzeniu klusek z krewetkami i śniadania w postaci grillowanej bułki wieprzowej powiedziano mi, że desery stanowią dużą część kultury Hongkongu.
Zachwycił mnie budyń z tofu mango z małej restauracji i z chęcią zjadłam to słodko-jedwabiste danie.
Hongkong jest także domem dla słynnego gofra jajecznego, znanego również w Wielkiej Brytanii jako gofr bąbelkowy, który gotuje się na patelni o kulistych komórkach.
Wiedziałem, że przepis Mammy Pancake na puszyste ciasto z dodatkiem herbaty Earl Grey nie zawiedzie.
Aby go spłukać, musiałam spróbować ich słynnej herbaty mlecznej, przyrządzanej z czarnej herbaty cejlońskiej i skondensowanego mleka.
Mrugnij, a przegapisz Lan Fong Yuen, małe metalowe pudełko będące najstarszym istniejącym sklepem z herbatą mleczną w mieście, którego początki sięgają 1952 roku.
Tylko się nie spóźnij, nawet niewielka kolejka sprawia, że w lokalu jest zbyt tłoczno, aby pozostać na ruchliwej ulicy.
Popijając drinka, jeszcze bardziej zirytowałem miejscowych, chodząc z głową i ciągle patrząc na wysokie drapacze chmur, gdy wpadałem na ludzi.
Ale nawet ludzie, którzy nie lubią życia w mieście, pokochają Hongkong, ponieważ 75 procent jego powierzchni stanowią tereny zielone i lasy.
Panoramę miasta otaczają góry, a tam znajduje się słynny Szczyt Wiktorii, do którego można dojechać tramwajem, aby podziwiać najlepsze widoki.
Jeśli masz ochotę na spokojniejszy spacer, niecałą godzinę drogi od centrum miasta znajdziesz Sai Kung, zwany „ogrodem na tyłach Hongkongu”.
Jasnoniebieskie wody i szlaki turystyczne w okolicy, a także złote piaszczyste plaże otoczone masywnymi zielonymi klifami, sprawiły, że poczułem się jak na Hawajach.
Mógłbym z łatwością spędzić wiele godzin, zanurzając palce u nóg w ciepłej wodzie, nie mając nikogo innego na plaży, z wyjątkiem kilku dużych motyli fruwających wokół, ale wkrótce moi przewodnicy z Wirginii zaciągnęli mnie do miasta na noc w mieście. .
Byłem rozpieszczany wyborem.
Pianka smakowa
Jedną z najbardziej znanych lokalizacji jest Ozone, najwyżej położony na świecie bar na dachu.
Mieszcząca się na 118. piętrze hotelu Ritz-Carlton, 480 metrów nad ziemią, serwuje innowacyjne koktajle z widokiem na miasto.
Albo Quinary, nazywany jednym z najlepszych barów w Azji z bezczelnymi barmanami, a także słynne Earl Grey Caviar Martini zwieńczone potężną aromatyzowaną pianką.
Jednak moim ulubionym był The Majestic Garden Hotel, który znajduje się za restauracją w centrum handlowym.
Bar na świeżym powietrzu, otoczony nowoczesnymi biurowcami, serwuje koktajle z akcentami syczuańskimi, takie jak Five-Five Sour, mieszanka pięciu przypraw, jagód, białek jaj i pisco.
Po wypiciu o jeden koktajl za dużo, późnym wieczorem natknąłem się na metro, aby wrócić do hotelu.
Możesz zatrzymać się w Hongkongu z ograniczonym budżetem, a pokoje w pobliskim hotelu Hilton kosztują mniej niż 100 funtów za noc.
Jeśli jednak pozwalają na to finanse, koniecznie trzeba zatrzymać się w najstarszym hotelu w kraju, The Peninsula, którego początki sięgają 1928 roku.
Nazywana Wielką Damą Wschodu, z pewnością ma w sobie cały urok – pomyśl o zestawach lotniskowych Rolls-Royce’a i oszałamiających widokach na Port Wiktorii.
Pięciogwiazdkowa marka niedawno otworzyła hotel w Londynie, ale pobyt w kurorcie w Hongkongu to ułamek ceny, a ma też własną kantońską restaurację Spring Moon, wyróżnioną gwiazdką Michelin.
Hotel jest popularny wśród jednodniowych gości, którzy mogą delektować się popołudniowym podwieczorkiem przy akompaniamencie zespołu grającego na żywo.
W sumie będę miał więcej!
„Obrońca popkultury. Pytanie o pustelnika w komedii. Alkoholista. Internetowy ewangelista”.