Moje wielkie greckie wesele 3: Straszny Threequel Mniej komedii romantycznych, bardziej beztroski niż serial telewizyjny

Moje wielkie greckie wesele 3: Straszny Threequel Mniej komedii romantycznych, bardziej beztroski niż serial telewizyjny

Moje wielkie greckie wesele 3 (strona publiczna, 92 minuty) Reżyseria: Nia Vardalos **½

Podczas gdy rodzina Portokalos w Chicago stara się wypełnić pustkę pozostawioną po śmierci ich patriarchy Costasa, ich córka Toula (Nia Vardalos, tym razem także pisze i reżyseruje) jest zdeterminowana spełnić jego ostatnie życzenie.

Ponieważ od czasu emigracji do Stanów Zjednoczonych nie wrócił do swojej greckiej ojczyzny, chciał, aby wspomnienia z jego życia zostały przekazane trzem przyjaciołom z dzieciństwa, którzy nigdy nie wyjechali.

Zaproszenie do ponownego spotkania w jego wiosce wydaje się idealną okazją.

Jednak gdy dalsza rodzina ponownie spotyka się na wycieczce, już zaniepokojona córka Touli, Paris (Elena Kambouris), jest przerażona, gdy widzi swojego byłego chłopaka Arystotelesa (Elias Kakavas), którego wtrącające się ciotki sprowadziły jako „przewodnika”.

Nieskruszona Voula (Andrea Martin) przesyła się do samolotu, po czym doradza duetowi, aby „pogodzili się, pogodzili się”.

Na Ziemi spotyka ich w Atenach energiczna młoda burmistrz miasta – Victory (Melina Kotzello) – która unika zatrzymywania się przy zwykłych atrakcjach, aby jak najszybciej dotrzeć do celu.

Jednak daleko mu do tętniącego życiem miejsca, na które wszyscy liczyli. Po całkowitym zamknięciu Victory niechętnie ujawnia, że ​​jest tylko sześciu mieszkańców – z których żaden nie jest trójką, której Tula tak desperacko szuka. Jest jednak pewna, że ​​wszyscy wrócą na rychłe spotkanie, a w międzyczasie dla wszystkich Portokalo – i ich świty – jest miejsce w największym domu w mieście – wszyscy będą musieli dzielić tylko jeden pokój.

John Corbett ponownie spotyka się z Nią Vardalos w „Moim wielkim greckim weselu 3”.

dostarczone

John Corbett ponownie spotyka się z Nią Vardalos w „Moim wielkim greckim weselu 3”.

To, co następuje, to mniej komedia romantyczna, a bardziej telenowela, gdy rodzinę atakuje seria wstrząsów, które szybko nadchodzą. Są długie i krótkie sekrety do odkrycia, a maluchy otrzymują od starszych mnóstwo rad na temat relaksu i tego, że „zapewnienie jej przestrzeni nie oznacza większego wysiłku”.

Pod względem tonalnym film jest wszechobecny, a północna wrażliwość zmieszana jest ze slapstickiem i źle zachowującymi się starszymi ludźmi. Jest mnóstwo nagości w średnim wieku (przynajmniej sugerowanej, z pokorą tylko czasami chronioną przez przedmioty takie jak pojemnik na frappuccino), powtarzający gag obejmujący przejawy niewłaściwej ogólnej higieny i prowokacyjny fartuch noszony przez więcej niż jedną postać.

Jeśli lubisz filmy, w których zwierzęta biegają po domach, turyści mimowolnie śnią na jawie i lubisz slogany w rodzaju: „Potrafię robić maseczki na twarz z jogurtu greckiego – i też lewatywy”, to będzie 90 minut rozkoszy. Dla wszystkich innych to jak oglądanie grecko-amerykańskiej rodziny kręcącej szczególnie okropny odcinek Przewodnika turystycznego.

Powiedziawszy to, jest to co najmniej krok naprzód w stosunku do części 2 Klubu Książki. Mniej jest łamania lokalnych przepisów i przedstawiania gospodarzy jako przestępców. Może to skłonić Cię do odwiedzenia greckich wysp.

Dodatkowo na ekranie świecą co najmniej dwie postacie. Voula Martina (Only Murders in the Building) to trend, który podbija scenę, a charyzmatyczny nowicjusz Kostelou wygląda na świetlaną przyszłość po przebrnięciu przez chaos.

Pod względem tonalnym „Moje wielkie greckie wesele” jest wszechobecne, z północnymi klimatami zmieszanymi ze slapstickami i źle zachowującymi się starszymi mężczyznami.  To jakby oglądać grecko-amerykańską rodzinę w wyjątkowo okropnym odcinku z Przewodnika turystycznego.

dostarczone

Pod względem tonalnym „Moje wielkie greckie wesele” jest wszechobecne, z północnymi klimatami zmieszanymi ze slapstickami i źle zachowującymi się starszymi mężczyznami. To jakby oglądać grecko-amerykańską rodzinę w wyjątkowo okropnym odcinku z Przewodnika turystycznego.

Patrząc teraz wstecz, można się zastanawiać, czy sukces kasowy oryginalnego greckiego wesela w 2002 roku nie był po prostu kwestią dobrego wyczucia czasu, a nie świetnego filmu. Rok po traumie związanej z 11 września amerykańska publiczność była gotowa na przyjęcie „bezpiecznej” komedii etnicznej, a grecki patriotyzm osiągnął najwyższy poziom w historii, a Ateny miały być gospodarzem Igrzysk Olimpijskich w 2004 roku.

Jednakże, podobnie jak w przypadku gospodarki greckiej, akcje Vardalos gwałtownie spadły. Kręcenie krótkotrwałego serialu komediowego było nierozsądne, a próby odtworzenia gwiazdorskiego hitu z filmami takimi jak Connie i Carla oraz Moje życie w ruinach przez aktorkę zakończyły się niepowodzeniem, zanim okropny film Wedding Part II z 2016 r. osiągnął nowy poziom, prawie do wyczerpania. nie do oglądania połączenie… Dialogi z blaszanymi uszami i gra aktorska są zdecydowanie amatorskie.

Przynajmniej wygląda na to, że obsada świetnie się bawi, kręcąc film w Grecji, choć nie jestem pewien, czy wielu widzów podzieli moje odczucia, zanim pojawią się napisy końcowe.

Moje wielkie greckie wesele 3 można już oglądać w kinach w całym kraju.

Tammy Lowe

„Ekspert Internetu. Introwertyk. Uzależniony od ulicy. Ewangelista kawy. Pisarz. Myśliciel. Miłośnicy skrajnej śpiączki. Wykładowca”.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *