Kapsuła Starliner Boeinga przechodzi szczegółową kontrolę podczas swojej pierwszej w historii misji astronautycznej.
Starliner wystartował 5 czerwca, zabierając astronautów NASA Butcha Wilmore'a i Sonny'ego Williamsa na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) na rejs znany jako Crew Flight Test (CFT).
Pierwotnie misja Boeinga CFT miała pozostać zadokowana w laboratorium na orbicie przez około tydzień, ale w weekend NASA ogłosiła, że misja będzie kontynuowana co najmniej do 18 czerwca. Dodatkowy czas pozwoli astronautom na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej przygotować się na czwartek (czerwiec). Spacer kosmiczny zaplanowano na 13 września, a Willmore, Williams i zespoły naziemne będą w dalszym ciągu przeprowadzać inspekcje statku kosmicznego Starliner – wyjaśnili urzędnicy agencji. (Możesz śledzić nasze relacje z aktualizacji na żywo Starliner, aby uzyskać więcej szczegółów.)
Niektóre z tych kontroli skupiają się na potencjalnym wpływie wycieków helu, z których dotychczas wykryto pięć na pokładzie Starlinera. Jeden z nich został zauważony przed wystrzeleniem, ale ostatecznie uznano, że nie stwarza on znaczącego zagrożenia dla ogólnego powodzenia misji. Podczas gdy Starliner przebywa w kosmosie, odkryto cztery kolejne, ale niekoniecznie jest to powód do niepokoju.
„Inżynierowie ocenili dostawy helu w oparciu o bieżące wskaźniki wycieków i ustalili, że Starliner ma wystarczający zapas, aby utrzymać lot powrotny ze stacji” – napisali urzędnicy NASA w liście. Aktualizacja CFT w poniedziałek (10 czerwca).
„Do normalnego zakończenia misji potrzeba tylko siedmiu godzin wolnego lotu, a Starliner ma obecnie w zbiornikach wystarczającą ilość helu, aby zapewnić 70 godzin swobodnego lotu po separacji” – dodali.
Starliner doświadczył również pewnych problemów z systemem kontroli reakcji (RCS) w drodze na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Kapsuła miała w swoim module serwisowym 28 takich małych silników odrzutowych, z których pięć uległo nieprawidłowemu działaniu w pewnym momencie podróży na orbitę. Cztery z tych pięciu szybko przywrócono do trybu online, ale jeden pozostał offline.
Członkowie zespołu odpowiedzialnego za misję w dalszym ciągu analizują dotychczasowe działanie tego steru strumieniowego i planują przetestować go oraz inne silniki pod koniec misji.
„Zespoły naziemne planują uruchomić wszystkie 28 silników RCS po oddokowaniu, aby zebrać dodatkowe podpisy danych w silnikach modułu serwisowego przed wyczerpaniem się sprzętu” – napisali urzędnicy NASA w aktualizacji. „W ramach normalnych operacji moduł serwisowy oddziela się od modułu załogi po ponownym wejściu na pokład, więc NASA i Boeing zgromadzą jak najwięcej danych, aby pomóc w ocenie systemu”.
W międzyczasie Wilmore i Williams oceniali „niebieskie” skafandry kosmiczne Boeinga i siedzenia Starliner pod kątem dopasowania, komfortu i funkcjonalności, a także oceniali przepływ powietrza na pokładzie kapsuły.
Wyłączyli także i ponownie włączyli kapsułę oraz przeprowadzili kontrole „bezpiecznej przystani”, które miały wykazać, że zadokowany statek kosmiczny może służyć jako schronienie dla astronautów w przypadku sytuacji awaryjnej na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
18 czerwca nadal jest docelowym terminem „nie wcześniej” dla CFT i nie jest konkretną datą powrotu. Urzędnicy NASA powiedzieli, że kiedy Starliner powróci na Ziemię, wyląduje na stałym podłożu w południowo-zachodnich Stanach Zjednoczonych.