Działacz przeciwny wapowaniu twierdzi, że rząd musi zrobić więcej, aby powstrzymać reklamodawców przed nielegalnym kierowaniem reklam do dzieci. Zdjęcia/123RF
Autor: Felix Walton z RNZ
Zwolennik wapowania wśród młodzieży twierdzi, że rząd musi zrobić więcej, aby powstrzymać reklamodawców przed nielegalnym kierowaniem reklam do dzieci.
Badanie przeprowadzone na Uniwersytecie w Auckland wykazało, że młodzi ludzie w wieku od 14 do 17 lat – zwłaszcza nastolatki z Maorysów i Pasifika – częściej widzieli reklamy e-papierosów niż osoby w wieku 18–20 lat.
Naukowcy przebadali ponad 3500 osób w wieku od 14 do 20 lat. Spośród nich połowa widziała marketing e-papierosów na co najmniej jednej platformie mediów społecznościowych, a jedna czwarta kliknęła go lub udostępniła.
Powiedzieli, że firmy korzystają z platform takich jak Instagram, sponsorują festiwale i zatrudniają znanych influencerów do promowania swoich produktów.
Międzynarodowe badania wykazały wykorzystanie mediów społecznościowych do promowania, normalizacji i promowania wapowania wśród nastolatków.
Liczba użytkowników rośnie: badanie przeprowadzone w 2019 r. wykazało, że 10 procent uczniów regularnie pali e-papierosy. Do 2021 roku liczba ta wzrosła do 20 procent – przy czym ponad połowa przyznała, że używa e-papierosów o wyższej zawartości nikotyny, od których czuje się uzależniona i szkodliwa dla zdrowia.
Tammy Downer, rzeczniczka kampanii Vape-Free Kids w Nowej Zelandii, powiedziała, że chociaż reklamy stały się nielegalne w 2020 r., rząd nie zrobił wystarczająco dużo, aby wyegzekwować istniejące przepisy – „choć są słabe”.
„Muszą wkroczyć i rozważyć bardziej kompleksowy zestaw rozwiązań, które pomogą chronić nasze dzieci przed uzależnieniem w przyszłości”.
Powiedziała, że młodym ludziom bardzo łatwo jest kupować produkty w internecie.
„Naprawdę przerażające w tych platformach internetowych jest to, że mogą zawierać linki do… ponad 157 profesjonalnych sprzedawców e-papierosów… sprzedających online i przy żadnym z nich nie przeprowadza się żadnej kontroli tożsamości.
„Są dwa małe pudełka z informacją, że masz 18 lat, a następnie mogą kupić i dostarczyć towar, gdziekolwiek chcą”.
Dodała, że dzieciom łatwo było ukryć zakupy e-papierosów przed opiekunami i whānau.
„To bardzo trudne, ponieważ rodzice nie korzystają z tych platform, więc nie widzą, na co narażone są ich dzieci”.
– RNZ