Naukowcy mogli zlokalizować supermasywną czarną dziurę o masie 30 miliardów mas Słońca, ukrywającą się na zdjęciu wykonanym przez Kosmiczny Teleskop Hubble’a.
Czarne dziury rodzą się, gdy masywne gwiazdy kilka razy większe od naszego Słońca wyczerpują paliwo i zapadają się w sobie w niesamowity sposób. Powstała osobliwość jest niewiarygodnie gęsta i może pochwalić się przyciąganiem grawitacyjnym tak silnym, że nawet światło nie może się z niej wydostać.
Astronomowie próbujący odkryć tajemnice tych żarłocznych osobliwości muszą zmierzyć się z wyjątkowym problemem kosmologicznym: jak nadać sens czemuś, czego nie można zobaczyć fizycznie?
Chcesz wiedzieć, jak to mamy # astronomowie dołączony @jwnightingale22 Używając soczewkowania grawitacyjnego do odkrycia czarnej dziury o masie 30 miliardów mas Słońca? Zobacz nasz film demonstracyjny tutaj 👉 https://t.co/1e96uYXH5t#DUInspiracja
– Uniwersytet w Durham (@durham_uni) 30 marca 2023 r
Jak sama nazwa wskazuje, czarne dziury nie emitują własnego światła i nie mają konwencjonalnych powierzchni, od których mogłoby odbijać się pobliskie źródło światła. Jednak naukowcy nadal mogą rzucić światło (zamierzona gra słów) na naturę czarnych dziur, badając, w jaki sposób wpływają one na otaczający wszechświat.
Na przykład czarne dziury zasilają materię z pobliskich chmur, planet i gwiazd, która staje się niezwykle gorąca, gdy zbliżają się one do horyzontu zdarzeń, emitując światło widzialne, promieniowanie rentgenowskie i inne formy promieniowania.
Z tego powodu karmienie czarnych dziur jest stosunkowo łatwe do zauważenia i zrozumienia. Z drugiej strony, czarne dziury, które nie zużywają aktywnie masy, są niezwykle trudne do wykrycia.
W nowym badaniu naukowcom udało się odkryć istnienie ukrytej czarnej dziury Lewiatana, rozwiązując zagadkę powstania łuku światła. Na zdjęciu z Kosmicznego Teleskopu Hubble’a.