Przysłuchiwać się Raport południowy w południe Aby wysłuchać całego wywiadu.
Nowozelandka, która była zmuszona ewakuować się nie raz, ale dwa razy, aby uniknąć gniewu cyklonu Milton, twierdzi, że jest jedną ze szczęśliwców.
Inny mieszkaniec wschodniego wybrzeża Florydy powiedział: „Oko burzy będzie skierowane bezpośrednio nad mój dom”.
Oczekuje się, że Milton, jeden z największych cyklonów, jakie kiedykolwiek nawiedziły ten region, dotrze na ląd w środę (czasu nowozelandzkiego). Jego ogromne rozmiary oznaczają, że jego skutki są już odczuwalne na Florydzie, powodując fale sztormowe i wybuchy tornad.
Nowozelandka Erica Dale Russell mieszka w Tampie na Florydzie wraz z rodziną – w tym dwójką małych dzieci w wieku pięciu i siedmiu lat – od prawie czterech lat.
„Mieszkamy w południowej części Tampy, niedaleko bazy sił powietrznych MacDill, która znajduje się na półwyspie. Huragan Milton, który ma obecnie obecną trasę, ma uderzyć między hrabstwem Manatee a Sarasotą i znajdować się po drugiej stronie wody od nas”.
„Nie potrafię powiedzieć, ile mil, ale naprawdę, naprawdę, naprawdę, naprawdę, naprawdę blisko i wystarczająco, aby zadać sobie pytanie, czy kiedykolwiek wrócimy do obecnie nienaruszonego domu”.
Okolica, w której mieszkała, była objęta obowiązkową ewakuacją, dlatego uciekli do hotelu w St. Augustine — podróż, która zwykle trwa trzy godziny, a ruch uliczny wydłuża się do sześciu i pół godziny.
Służby ratunkowe ogłosiły następnie, że należy ewakuować także św. Augustyna, dlatego udali się przez granicę stanu do Savannah w stanie Georgia.
Dale Russell powiedział RNZ Raport z południa Radzenie sobie z huraganami było częścią życia na Florydzie.
„Kiedy decydujesz się mieszkać na Florydzie, w pewnym sensie się do tego przyzwyczajasz. Mieszkamy tam już od około czterech lat… Nie bez powodu nazywa się to sezonem huraganów. Jednakże ten sezon jest bardzo niebezpieczny w porównaniu z niektórymi inne huragany.” „Te, które mijaliśmy, a które albo wypadły z torów, albo nie było nas w mieście”.
Powiedziała, że lepsze jest spędzenie dwóch nocy w hotelu niż narażanie życia pod przykrywką. Burza wywołana przez huragan Helen w zeszłym miesiącu uszkodziła domy niedaleko ich domów na wybrzeżu Florydy.
„Możesz przygotować tyle wody, ile się da, wspinając się tak wysoko, jak to tylko możliwe, i mamy szczęście, ponieważ mieszkamy w dwupiętrowym domu. Zatem wszystko, co ma wartość, wszystko, co elektryczne, wszystko, co można podnieść, zostaje przynajmniej podniesione .” Około pięciu stóp nad ziemią lub na drugim piętrze.
„A potem, jeśli myślisz, że grozi ci powódź, zakładasz okiennice burzowe z workami z piaskiem – ale tak naprawdę w przypadku powodzi niewiele możesz zrobić. Jeśli wejdziesz do wody, wpadniesz do wody i naprawdę nic nie możesz zrobić, niezależnie od tego, ile typów lub worków z piaskiem umieścisz na miejscu.
„A potem musisz po prostu zabrać wszystkie rzeczy osobiste, których utratę byłbyś zdruzgotany, bo jeśli wrócisz i będzie wielka burza, wiatr zerwie ci dach czy coś w tym rodzaju, po prostu musisz mieć te rzeczy ze sobą ty… a potem zamykasz drzwi.” „I wychodzisz mając nadzieję na najlepsze, bo nic nie możesz zrobić inaczej.”
Iść
Rodzinie udało się uciec w poniedziałek, ale dotarcie do pierwszego hotelu w St. Augustine na Florydzie zajęło dwa razy dłużej ze względu na ruch uliczny. Na szczęście dzień wcześniej zatankowali samochód.
„A gdybyśmy na to czekali, to właściwie nie moglibyśmy wyjechać. Miałem też kolegów, którzy mieli pecha i nie mogli wyjechać, dopóki stacje benzynowe nie zostały uzupełnione, a wielu z nich miało pecha i nie” nie są uzupełniane, a to naprawdę utrudnia poruszanie się.”
„Szaleństwem jest także jechać autostradami i mieć ludzi przechylających się na bok, co jest naprawdę niezwykłe w Nowej Zelandii. Ale na Florydzie faktycznie otwierają te drogi i jest to legalne – jazda na tych barkach przyciąga wszystkich”. Wyjdź tak szybko, jak to możliwe.
„Potem następuje szalona jazda, ponieważ na Florydzie zwykle panuje szalona jazda, ale jednocześnie ludzie są zdenerwowani i chcą wyjechać”.
Część osób została, bo miała zwierzęta, na co wiele hoteli nie pozwala, a innych nie było na to stać – dodała.
„Połowa populacji Florydy skręciła teraz w lewo i udała się do hoteli, więc jest to bardzo kosztowne. Mam na myśli, że ta eksmisja prawdopodobnie będzie kosztować około 2000 dolarów amerykańskich (3300 dolarów nowozelandzkich) i będzie to całkiem łatwe dla nas, czteroosobowej rodziny, a niektórzy ludzie nie mają na to środków finansowych, a to naprawdę druzgocące, że ludzie już są w takiej sytuacji.
Nie była pewna, ile czasu upłynie, zanim będą mogli wrócić do domu – może tygodnie – i czy w ogóle będą mieli do czego wracać.
„Jeśli będziemy mieć naprawdę szczęście, na kilka dni zabraknie nam prądu i cała zawartość naszej lodówki i zamrażarki zniknie, ale jeśli nie będziemy mieli szczęścia, będziemy mogli wrócić do domu , zaleje… A jeśli naprawdę będziemy mieli pecha, stracimy dom i cały dobytek poza „Co mamy w samochodzie, tak naprawdę nie wiemy”.
„nagłe opuszczenie”
Z dwójką małych dzieci na boku Erica stwierdziła, że czuje się bardziej „surrealistyczna i odłączona” niż przestraszona.
„Nie mam czasu ani przywileju, żeby się teraz bać. Muszę się upewnić, że moje dzieci są bezpieczne… a jest wielu ludzi, którzy są teraz w znacznie gorszej sytuacji niż my”.
„Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że możemy uciec do Savannah i być bezpieczni. Moja rodzina jest bezpieczna. Mam większość ważnych rzeczy w moim życiu. Byłoby mi naprawdę smutno, gdyby zniknął mój rower, ale poza tym ostatecznie jesteśmy bezpieczni i tylko tyle mamy.” teraz”.
Z drugiej strony, dzieci „świetnie się bawiły” dzięki „wakacjom-niespodziance”.
„Zjedliśmy lunch w pirackiej restauracji i wiedzą tylko, że naprawdę dobrze się bawimy”.
„przeczucie”
Nowozelandczyk Matthew Gardner, obecnie mieszkający w Frostproof na Florydzie, mieszka w tym stanie od 15 lat. Uciekł na wschodnie wybrzeże tuż przed wydaniem nakazu obowiązkowej ewakuacji ze względu na „przeczucie”.
„Przeżyłem tu kilka huraganów, ale ten po prostu… tak, było w nim coś, co po prostu mówiło: „Uciekaj”. To było jeszcze zanim zrobiło się tak duże, więc myślę, że najlepiej będzie posłuchać według twojego przeczucia” – powiedział. Poranny raport.
„A niektóre z tych ostrzeżeń… jeśli mówią o utracie życia, nie ma nic poważniejszego ani poważniejszego”.
https://www.rnz.co.nz/national/programmes/morningreport/audio/2018959157/millions-in-florida-evacuate-ahead-of-hurricane-milton
Od niedzieli (czasu lokalnego) przygotował wszystko, czego potrzebuje.
„Kilka dni temu zatankowałem samochód, zatankowałem do generatora i tak dalej, bo początkowo chciałem zostać, ale nie było kolejek. Nawet dzisiaj dotarłem na wschodnie wybrzeże i już tak nie jest. Szkoda tutaj.”
Powiedział, że zna kilku „miejscowych mieszkańców starej szkoły”, którzy przetrwali poprzednie burze przy minimalnym przygotowaniu i weszli na pokład swoich domów.
„Kiedy zobaczyłem, jak szli do swoich domów – a zwykle nigdy nie szli do swoich domów – powiedziałem: „Wiesz co? „To mi wystarczy.” W razie wątpliwości obserwuj miejscowych.
„Większy niż wszystko, co widziałem”.
Milton przeszedł od siły zaledwie huraganu do kategorii 5 w niecały dzień. Od tego czasu osłabł do wysoce niszczycielskiej kategorii 4, ale podwoił swój rozmiar.
Gardner nazwał Miltona „potworem”.
„Jest większy niż wszystko, co widziałem… i przechodzi przez szczyt mojej posiadłości, tam, na górze, a oko burzy będzie dokładnie nad moim domem nie jestem pewien, czy uda mi się dotrzeć do domu, ale nie ma sprawy…
„Nie ma nic, nic nie możesz zrobić, wiesz? Zrobiłem wszystko, żeby było bezpiecznie, przykryłem workami z piaskiem, przejrzałem swoje rzeczy i to, co chciałem zatrzymać, odłożyłem do magazynu, a co chciałem stracić. , zabezpieczyłem najlepiej jak mogłem wewnątrz domu.
– To tak, jakbym miał już nigdy do tego nie wrócić, wiesz?
Obecnie przebywa u przyjaciół w Delray Beach, gdzie pracuje jako kelner, i próbuje odsunąć burzę od myśli.
„Tak naprawdę nie oglądam relacji, to znaczy sprawdzam od czasu do czasu, ale nie ma sensu się tym teraz przejmować, jeśli wiem, że zrobiłem wszystko, co mogłem, żeby zachować swoją własność bądź bezpieczny i dbaj o siebie…
„Nie ma sensu się tym martwić i patrzeć, jak media wyolbrzymiają pewne rzeczy, wiesz?”
„Obrońca popkultury. Pytanie o pustelnika w komedii. Alkoholista. Internetowy ewangelista”.