Wygląda na to, że były zawodnik All Black Julian Savea rozegrał swój ostatni mecz dla Hurricanes po ogłoszeniu swojego odejścia w mediach społecznościowych.
Savea za pośrednictwem mediów społecznościowych ogłosił swoje odejście, choć dał do zrozumienia, że robi to niechętnie.
„Reprezentowanie tego klubu i mojej drużyny przez ostatnie 11 lat było absolutną przyjemnością i jestem wdzięczny za braterstwo, które zbudowałem przez te lata, wspomnienia, które stworzyłem, wiedzę, której się nauczyłem i osiągnięcia, które osiągnąłem” osiągnięty „w huraganach”” – napisała Savea na Instagramie.
„Wiem, że dziedzictwo, które tu dla siebie stworzyłam, jest czymś, z czego jestem bardzo dumny i będę pielęgnował to przez resztę mojego życia”.
33-latek zdobył 60 przyłożeń w 152 meczach Super Rugby w ciągu 11 sezonów dla Hurricanes, które dzieliły się na dwa okresy, w których niezłomny skrzydłowy spędzał czas we Francji.
Jednak po powrocie do Super Rugby Aotearoa w 2020 roku w obliczu pandemii Covid-19 Savea zdołał wyrównać rekord Israela Folau w większości prób w Super Rugby na początku sezonu.
Savea nigdy nie miał szansy wyprzedzić byłego Wallaby’ego, którego sezon zakończył się w czerwcu z powodu kontuzji, a kontrakt skrzydłowego wygasał w 2024 roku. Zespół Hurricanes potwierdził dziś w krótkim e-mailu, że już go nie ma.
„To nie jest takie odejście, jakie planowałem ani na które liczyłem, ale takie jest rugby i czasami może być brutalne” – powiedział Savea.
„Kochałem każdą minutę, nawet podczas wzlotów i upadków, i jestem naprawdę wdzięczny za ciągłe wsparcie ze strony mojej rodziny, przyjaciół i fanów. Ale to jeszcze nie koniec”.
„Kiedy jedne drzwi się zamykają, otwierają się inne”.