PEKIN – Kiedy Toure Ovrepo, szef norweskiego Narodowego Programu Rozwoju Sportowców znanego jako Olympia Tobin, przybył do Pekinu, przewidział dokładnie, ile medali zdobędzie jego kraj.
„Cel medalowy to 32 – trzy, dwa” – powiedział Ofribo na konferencji prasowej, czyniąc tę liczbę krystalicznie jasną dla każdego, kto nie słucha uważnie.
To zdumiewająco wysoki poziom, trochę jak menedżer Major League Baseball, który obiecuje swojemu miotaczowi, że rzuci kijem.
Ovrebo postanowił naszkicować swój plan gry, przewidując, że Norwegia zdobędzie medal w trzech podstawowych dyscyplinach: narciarstwo alpejskie, biathlon i narciarstwo biegowe.
Zimowe Igrzyska Olimpijskie wkraczają w ostatnie dni rywalizacji, więc sportowcy z jego kraju znacznie wyprzedzają harmonogram. Stany Zjednoczone, ze znacznie większą populacją, mają za sobą pół tuzina medali.
Norwescy sportowcy osiągają lepsze wyniki niż Stany Zjednoczone, mimo że ich zespół jest o połowę mniejszy. W Pekinie rywalizuje 99 Norwegów z 223 Amerykanami.
Jak więc naród, w którym jest tak mało ludzi, może to zrobić? Norwegom dużo o to pytano w Pekinie.
To dobre pytanie – powiedział Berk Rudd, członek norweskiej drużyny łyżwiarskiej, która zdobyła złoty medal w głównych zawodach lotniczych olimpijskich. „Jesteśmy krajem z wieloma dobrymi genami i ciężko pracujemy”.
On i jego kolega z drużyny Ferdinand Dahl powiedzieli dziennikarzom, że sporty zimowe stanowią dużą część życia w ich północnym kraju. To coś, co wszyscy robili, odkąd byli małymi dziećmi.
„Mamy taki termin, że urodziliśmy się z saniami na nogach” – powiedział Dall. „Zabawa jest głównym motywatorem. Myślę, że dużo ciężkiej pracy i dużo zabawy i poświęcenia – i jazdy na deskorolce”.
Ta narodowa kultura sportowa stworzyła szereg supergwiazd skateboardingu, z którymi inne narody mogą jak dotąd tylko aspirować.
Młodzi ludzie konkurują ze sobą, stając się silniejszymi, zanim osiągną poziom międzynarodowy.
Czasami norwescy sportowcy są bardzo dominujący, znacznie lepsi niż konkurencja, a inne kraje budują strategie wokół wyścigu o srebro i brąz.
„Therese jest królową narciarstwa biegowego, a teraz czuję się jak mała księżniczka” – powiedziała fińska narciarka Kirtu Niskanen, po zajęciu drugiego miejsca za gwiazdą norweskiej biegaczki Therese Juhoge.
Na tej konferencji prasowej sama Johaug – która zdobyła już parę złotych medali – śmiało przewidziała, że może jeszcze dwa razy stanąć na podium.
„Dziś wziąłem drugi [gold medal] To świetnie, ale igrzyska jeszcze się nie skończyły”.
Jest kilka praktycznych rzeczy, poza miłością do zimy i śniegu, które zapalają Norwegów na olimpiadzie. Wiele z tych dyscyplin sportowych jest w Stanach Zjednoczonych bardzo marginalnych pod względem atrakcyjności dla publiczności.
Ale w krajach skandynawskich narciarstwo biegowe i biathlon są ostoją telewizji. Wraz z tą popularnością przychodzi sława norweskich sportowców, wraz z większym sponsoringiem i większymi pieniędzmi.
Norwegia finansuje również programy rozwoju sportowców olimpijskich za pośrednictwem Loterii Narodowej.
Billy DeMong to amerykański były olimpijczyk z całej Północy, sport, który łączy skoki narciarskie z narciarstwem biegowym. wygrał wybuch złotego medalu w Vancouver 12 lat temu.
Zauważył jednak, że po jego sukcesie nie pojawiło się wielu amerykańskich sportowców na podium.
Czy była tam grupa? [of U.S. athletes] za mną? – powiedział Demong. Na pewno był. Czy w zasadzie wszyscy zrezygnowali lub przeszli na emeryturę w młodym wieku? Zdecydowanie.”
Demong kieruje teraz zespołem o nazwie USA Nordic, który szkoli skateboardzistów kalibru olimpijskiego i sportowców z północy. Mówi, że problemem nie jest brak talentu, chociaż uważa, że Stany Zjednoczone potrzebują szerszej bazy popularnych programów sportów zimowych.
Mówi, że nie ma wystarczająco dużo pieniędzy, aby utrzymać Amerykanów w tych sportach na elitarnym poziomie, aby mogli dojrzewać i rozwijać się tak, jak Norwegowie.
„Nikt nie zarabia pieniędzy od sponsorów na tych specjalistycznych zimowych igrzyskach olimpijskich” w Stanach Zjednoczonych, powiedział Demong. „Na pewno nie mamy dochodu, aby móc płacić sportowcom”.
Jeśli Stany Zjednoczone mają rywalizować o medale w różnych sportach zimowych, powiedział DeMong, Kongres musi współpracować z Komitetem Olimpijskim, Igrzyskami Paraolimpijskimi USA i innymi programami sportowymi, aby odnowić programy finansowania.
„Musimy być bardziej kreatywni” – powiedział Demong. Zasugerował rozszerzenie programu sportowego armii amerykańskiej i rozważenie niewielkiego podatku od zakładów sportowych w celu wsparcia rozwoju talentów olimpijskich.
Ale tego rodzaju przejście, nawet gdyby tak się stało, nie przyniosłoby sukcesu w stylu norweskim przez lata. Pielęgnowanie, szkolenie i doskonalenie sportowców tego kalibru zajmuje dużo czasu.
Tymczasem norweska maszyna olimpijska działa teraz na wszystkich cylindrach, a jej sportowcy wciąż czekają na wiele najlepszych wydarzeń w ostatni weekend Igrzysk w Pekinie.
Że gol 32 medale? To zaczyna wyglądać jak niskie oszacowanie piłki.