Nowy 20-letni kontrakt na dostawy dla huty aluminium Tīwai Point mógłby zwiększyć wykorzystanie węgla w dostawach energii elektrycznej w kraju, twierdzi Greenpeace.
Przyszłość stacji wisiała na włosku ze względu na wygaśnięcie umowy na dostawy energii elektrycznej, która miała wygasnąć w tym roku.
Jednak długoterminowy kontrakt na energię po stałych cenach, uzgodniony pomiędzy Meridian Energy a prywatnym operatorem elektrowni w Southland, pozwoli hucie działać co najmniej do 2044 roku.
Właściciel elektrowni, Rio Tinto, dostał „świetną ofertę” na zakup huty, która zużywa około 13 procent krajowej energii elektrycznej, powiedział Russell Norman, dyrektor Greenpeace Aotearoa.
„Przedsiębiorstwa energetyczne uwielbiają mieć Rio Tinto w sieci, ponieważ zwiększa to popyt, oznacza to, że musimy eksploatować jednostki węglowe, a to oznacza, że każdy generator w kraju zarabia znacznie więcej dzięki Rio Tinto na żądanie”.
Stwierdził, że modelowanie ujawniło, że zamknięcie huty w Tīwai Point mogło doprowadzić do niższych cen energii elektrycznej i zwiększonego wykorzystania energii odnawialnej.
Norman stwierdził, że porozumienie z hutą w sprawie ograniczenia zużycia energii w okresach szczytowego zapotrzebowania jest pozytywnym krokiem.
„[It] Zwiększa to nieco możliwość wykorzystania energii odnawialnej w systemie [but] „Drugą stroną jest oczywiście to, że oznacza to… zwykli konsumenci będą nadal wspierać hutę ze względu na atrakcyjną umowę, jaką huta uzyskała z systemu nowozelandzkiego”.
Jednak szef Southport Port w Bluff, Nigel Gear, powiedział, że powszechna jest ulga w tym, że huta będzie działać przez kolejne 20 lat.
Powiedział, że sytuacja w South Port zawsze była pozytywna i że huta powinna kontynuować działalność w Tīwai Point.
„Tīwai reprezentuje jedną trzecią naszej bazy towarowej, nieco ponad milion ton ładunków rocznie i będzie stanowić około 20 procent naszej rentowności”.
Zamknięcie fabryki oznaczałoby utratę prawie 1000 miejsc pracy w społeczności, co miałoby ogromny efekt uboczny, powiedział Geer.