Nowa era ataku Czarnych Czapek rozpoczęła się zachęcającym akcentem pierwszego dnia testu otwarcia przeciwko Australii.
Dzięki dokładnemu dowodzeniu Matta Henry'ego i sprzyjającym warunkom Nowa Zelandia ograniczyła liczbę turystów w Basin Reserve do 279-9, a Cameron Green (103) pomógł swojej drużynie przetrwać do kikutu.
Black Caps walczą o pierwsze zwycięstwo testowe nad Australią od 2011 roku, co umknęło drużynie za panowania tria składającego się z Tima Southee, Trenta Boulta i Neila Wagnera.
Po pominięciu Wagnera i ogłoszeniu na początku tego tygodnia jego międzynarodowej emerytury, gospodarze polegają teraz na nieznanym kwartecie, który będzie sprawiał kłopoty sąsiadom.
Debiutant reprezentacji Will O'Rourke i weteran Scott Kuggeleijn zdobyli drugi występ w barwach drużyny, a kapitan Southee otrzymał numer 99. Jednak to Henry wyłonił się na czele stawki, zdobywając po jednym zwycięskim rzucie na raz.
Numery od 4 do 43 nie oddały odpowiednio jego kontroli: konsekwencja, z jaką odbijał, liczba zdobywanych przewag i późne dostarczenie takiej jakości Usmanowi Khawaji powinny być warte dwie bramki.
Henry rozpoczyna swój dziesiąty rok w krykiecie testowym, ale to dopiero jego 24. występ w XI, ponieważ regularnie jest dziwnym człowiekiem w grupie.
Dzięki Southie'mu jako ostatniemu ogniwu i Kyle'owi Jamiesonowi, który od roku nie gra w krykieta, Henry w końcu ma szansę mocno utrzymać nową piłkę w swoim uścisku. Kantabryjczyk wykorzystał w czwartek szansę, ponieważ rzadko pojawiał się jako zagrożenie.
Przypominało to jego poranny występ przeciwko Anglii rok temu, kiedy pięknie rzucił, zdobywając dwie bramki w ciągu sześciu overów. Tym razem nie zabezpieczono żadnych wczesnych skalpów, ale było to raczej spowodowane pechem.
Henry dwukrotnie pokonał Steve'a Smitha w swoim pierwszym rzucie, ale obaj przeleciały nisko przez obręcz i dotarły do płotu. A podczas czwartej dostawy, po wysłaniu 17 prostych runów po tej samej nieskazitelnej linii do Al Khawaja, kolejna gruba krawędź przebiła się przez rowek.
Dopiero szósty australijski otwierający mecz Henry oddał prawdziwy punktowy strzał, jedyny strzał, na jaki pozwala zawodnik, ponieważ jego długość rzadko ulega zmianie.
Al Khawaja był prawie na równi, jak można było się spodziewać, dobrze radził sobie z ruchem piłki i wyglądało na to, że Australia przetrwa pierwszą połowę bez szwanku. Jednak gdy do lunchu pozostało 13 minut, Henry w końcu nacieszył się nagrodą, zmuszając Smitha do gry, podczas gdy Tom Blundell zajął się resztą.
Po 61 rundach otwierających Australia przegrała 4-28, a debiutanci Testu grali role drugoplanowe.
Kuggeleijn był często zbyt pełny, ale ta długość spowodowała uderzenie Marnusa Labuschagne, które Daryl Mitchell uderzył w poślizg. 32-latek zakończył dzień z bilansem 2-56, a jego drugi wynik był lepszy, gdy Alex Carey niewinnie podał do krycia.
Podobnie jak w przypadku Hamiltona, O'Rourke wystrzelił piłkę z powierzchni, chociaż jego linia była bardziej niekonsekwentna niż wtedy, gdy zdobył dziewięć bramek w meczu z Republiką Południowej Afryki. 22-latek wrócił z wynikiem 2-59, jednym uderzeniem pozbył się Travisa Heada, a później wykorzystał przewagę Mitchella Starca.
W międzyczasie Southie miał trudności ze znalezieniem jakiejkolwiek konsekwencji w swojej grze, kończąc dzień bez bramki po zdobyciu zaledwie dwóch bramek w serii w Republice Południowej Afryki.
Na szczęście dla kapitana jego nowy partner kontynuował dochodzenie. Po trzech podaniach z rzędu na początku rund Greena Henry wypracował sobie przewagę, pokonał nietoperze i ledwo minął szczyt.
Podczas gdy Green początkowo raczej przetrwał, niż się rozwijał, Mitch Marsh był pierwszym, który grał z pozytywnymi nastawieniami i pobiegł do biegu z piłką 40, zanim wyprzedził Henry'ego w pierwszej partii po herbacie.
32-latek zdobył swoją czwartą piłkę po drugiej nowej piłce, pokonując Nathana Lyona, podczas gdy Green zaatakował późno i odbił trzy piłki od finału, kończąc dzień z podniesionymi rękami.