Zmiana „dyskryminacyjnej” polityki uchodźczej spowodowała znaczny wzrost liczby przesiedlanych do Nowej Zelandii rodzin z Afryki i Bliskiego Wschodu.
Stanowią oni obecnie 60 procent osób osiedlonych od lipca ubiegłego roku w ramach rządowego limitu uchodźców, w porównaniu z mniej niż jedną piątą przed zmianą w 2018 roku.
Auckland i Christchurch odnotowały największy wzrost liczby uchodźców, a Leven to nowy obszar przesiedleńczy, do którego przybyło 36 osób w zeszłym roku.
W sumie 132 osoby przybyły z Demokratycznej Republiki Konga, 100 z Somalii i 85 z Erytrei, co stanowi znaczny procentowy wzrost w stosunku do lat ubiegłych. W Azji ogólne liczby są podobne do spożycia przed pandemią, przy czym największe liczby pochodzą z Mjanmy (151) i Afganistanu (173).
Pochodzenie z Azji, Afryki i Bliskiego Wschodu zrobiło ogromną różnicę w składzie udziału w ciągu ostatniej dekady.
W 2010 r. rząd wprowadził wymóg „powiązań rodzinnych” dla uchodźców z Afryki i Bliskiego Wschodu, aby zwiększyć nacisk na region Azji i Pacyfiku. Gabinet zgodził się przydzielić 50 procent miejsc dla regionu Azji i Pacyfiku, a 50 procent dla reszty świata, ale personel nie mógł znaleźć wystarczającej liczby poza Azją, aby osiągnąć te cele.
Dokument rządu o tym, jak polityka nie osiągnęła celów w 2018 r.
Niektóre organizacje pozarządowe i grupy społeczne nazwały standardy rasistowskimi, ponieważ zakazywały większości afrykańskich uchodźców, chyba że mieli tu krewnych.
Ówczesny minister ds. imigracji Ian Lees-Galloway zapowiedział zmianę w 2018 roku.
Ta zmiana odwróciła liczby sprzed 10 lat, kiedy 16 procent uchodźców pochodziło z Afryki lub Azji.
Nowe kraje źródłowe w tym roku to Papua-Nowa Gwinea, Jemen i Kirgistan, podczas gdy Mjanma, Afganistan i Syria pozostają najbardziej powszechne.
tereny przesiedleńcze
Rząd zwiększył roczny limit UNHCR do 1500 w 2020 r., ale ograniczenia graniczne oznaczają, że w ciągu trzech lat dotkniętych pandemią przybywa tylko 1800 osób.
Zmieniły się również oficjalne obszary i numery przesiedleń. Invercargill, Blenheim, Timaru, Ashburton, Masterton i Leven zostały dodane do obszarów, które przyjęły uchodźców w ciągu ostatnich sześciu lat.
Christchurch odnotowało w tym roku największy wzrost liczby uchodźców z 48 do 116. A Auckland, gdzie liczba przesiedleń była największa, dopóki brak mieszkań nie skłonił do ponownego przemyślenia sprawy w 2010 r., jest teraz ponownie najpopularniejszym miastem z 203 nowymi uchodźcami w porównaniu do 121 w zeszłym roku. Wzrosła również liczba Waikato i Manawatu, ale zmniejszyła się liczba przyjazdów do Wellington.
Program przesiedleńczy wykorzystuje grupy narodowościowe w wielu miastach, np. uchodźców z Syrii, Mjanmy i Kolumbii w stolicy. Dane z ostatnich pięciu lat pokazują, że Kolumbijczycy osiedlili się również w Blenheim i Invercargill, podczas gdy Waikato, Pakistan i Afganistan są najczęstszymi krajami pochodzenia. Mjanma i Palestyna zajęły pierwsze i drugie miejsce w Auckland, a do Christchurch napływały osoby z Afganistanu, Erytrei i Somalii.
Tymczasem okazuje się, że liczba osób ubiegających się o azyl w Nowej Zelandii po przyjeździe wzrośnie w porównaniu do stanu sprzed pandemii.
Z odpowiedzi na pisemne zapytanie poselskie złożone przez National wynika, że od ponownego otwarcia granic w sierpniu do połowy kwietnia blisko 250 osób przybyło na wizach turystycznych i złożyło wnioski o azyl.
Wraz z wnioskami o azyl od osób już przebywających w Nowej Zelandii i tych, które przybyły z różnymi wizami, w bieżącym roku budżetowym wystąpiły o azyl 424 osoby.
Wśród nich są Ukraińcy i Rosjanie (odpowiednio 17 i 10 wniosków w ciągu ostatnich dwóch lat), ale najwięcej jest z Indii, Chin i Malezji.
Liczba tych, którzy zdali, nadal spada, przy czym tylko jedna osoba na pięć została zatwierdzona w porównaniu z nieco ponad jedną na trzy sześć lat temu.
Spośród zatwierdzonych od lipca ubiegłego roku 14 pochodzi z Chin, 9 z Indii, 7 z Birmy i 6 z Fidżi.