przez Rileya StewartaKorespondent z Bliskiego Wschodu Allison Horne W Jerozolimie i Szeryna Yazbek W Bejrucie
IDF oświadczyło, że zbombardowało kilka budynków mieszkalnych w południowym Bejrucie, twierdząc, że pod nimi znajduje się „centralna kwatera główna” Hezbollahu.
Około godziny 18:20 czasu lokalnego w stolicy Libanu słychać było potężne eksplozje. Widziano także duże kłęby dymu.
Poprzednie izraelskie naloty w Bejrucie były próbą zabicia przywódcy grupy bojowników Hezbollahu.
Wiele mediów na Bliskim Wschodzie twierdziło, że celem ataku był przywódca Hezbollahu Hassan Nasrallah.
W oświadczeniu wydanym kilka godzin po zamachu Hezbollah nie wspomniał nic o stanie swojego Sekretarza Generalnego. Powiedziała, że „nie ma prawdy w żadnym stwierdzeniu” dotyczącym izraelskich ataków.
Około dwie godziny po nalotach libańskie Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że dwie osoby zginęły, a 76 innych zostało rannych.
Chociaż Izrael znacznie wzmógł w tym tygodniu swoje ataki na Liban, uważa się, że piątkowe strajki były największe od wybuchu konfliktu.
Świadkowie twierdzą, że strajki wywołały falę szoku w całym mieście, gdy ludzie wybiegli na ulice.
Mieszkańcy w grupach w mediach społecznościowych zaczęli publikować filmy nagrane przez mieszkańców mieszkających w pobliżu miejsca bombardowania, pokazujące duże eksplozje.
Sieć telewizyjna Al-Manar Hezbollahu twierdziła, że cztery budynki zostały zniszczone.
Zamach bombowy stanowi kolejną eskalację konfliktu z grupą zbrojną wspieraną przez Iran.
W oświadczeniu wideo wkrótce po eksplozjach rzecznik izraelskiej armii, admirał Daniel Hagari, potwierdził atak.
Powiedział, że siedziba Hezbollahu została „celowo zbudowana pod budynkami mieszkalnymi” i że grupa zbrojna „musi się zatrzymać”.
Atak nastąpił około pół godziny po przemówieniu premiera Izraela Benjamina Netanjahu przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ w Nowym Jorku, w którym powiedział, że „nie ma miejsca” na Bliskim Wschodzie, do którego izraelska broń nie mogłaby dotrzeć.
Następnie skrócił swoją podróż do Nowego Jorku i wrócił do Izraela.
Chociaż Izrael wymienia ogień ze wspieranym przez Iran Hezbollahem od prawie 12 miesięcy, w tym tygodniu nasilił swoje ataki.
Libańskie Ministerstwo Zdrowia podało, że od poniedziałku zginęło około 700 osób, a tysiące zostało rannych, chociaż miało to miejsce przed największym bombardowaniem w piątkowy wieczór.
Na początku tygodnia Stany Zjednoczone i Francja próbowały wynegocjować porozumienie, które doprowadziłoby do zaprzestania działań wojennych między Izraelem a Hezbollahem. Netanjahu odrzucił tę propozycję.
Premier Libanu Najib Mikati powiedział, że ostatnie strajki pokazują, że Izraelowi nie zależy na zawieszeniu broni.
Prezydent USA Joe Biden powiedział, że jego kraj nie miał wcześniejszej wiedzy o planowanych izraelskich atakach.
– ABC