Pewnego dnia ktoś mi wyjaśni, jak Guillermo del Toro zamienia prawie niemożliwe pomysły w filmy, które stały się jednymi z moich ulubionych.
To znaczy, żaden film o nazwie Blade 2 nie powinien być komiksowym arcydziełem. Zwłaszcza, gdy zarówno pierwszy, jak i trzeci film są nieco przeciętne. Ale teraz możesz oglądać Blade 2 na Netflix. A kiedy skończyła, mówi mi, że to nie jest najlepsze z trzech mil. Del Toro wypuścił Blade 2, ale nie inne.
Czytaj więcej:
* Pacific Rim: Uprising: Kontynuacja przynosi rzeź – i to często
* Kształt wody: Film dla dorosłych nakręcony z wrażliwością dziecka
* Noc horroru Guillermo Del Toro w hotelu w Nowej Zelandii inspirowana Karmazynowym Szczytem
* Księga Życia – po części historia miłosna, po części opowieść ludowa, po części trip po LSD
Pacific Rim zadebiutował w 2013 roku. Del Toro ugruntował swoje miejsce na liście hollywoodzkich reżyserów komediowych po Blade 2, dzięki Hellboyowi i jego kontynuacji. Kiedy więc pisarz Travis Beecham przybył ze scenariuszem osadzonym w niedalekiej przyszłości, gdzie gigantyczne potwory morskie z innego wymiaru grożą zakończeniem ludzkiego życia i tylko mężczyźni i kobiety pilotujący 100-metrowe skafandry robotów mogą je powstrzymać, del Toro To musiał być pierwszy numer, o którym pomyślał. Dzwoni do niego.
Pacific Rim to cudownie sympatyczne i dziwnie sympatyczne podejście do rodzaju gry, którą Michael Bay i jego naśladowcy zwykle przekształcają w coś stylizowanego i pozbawionego uroku.
Aktorzy — Charlie Hunnam, Idris Elba, Rinko Kikuchi i inni — mogli stworzyć silne, zapadające w pamięć postacie, które mogłyby wyrażać emocje typowe dla komedii i dramatów, ale nie filmów science fiction o potworach. Wokół tego ludzkiego serca del Toro stworzył świetny projekt, kreatywny kierunek i szybko rozwijającą się historię, która nigdy nie przestaje oddychać.
Pacific Rim jest głupi jak diabli. Ale jeśli musisz robić filmy o gigantycznych robotach walczących z potworami morskimi, myślę, że to jest sposób, aby to zrobić.