Prezenty świąteczne, prezenty urodzinowe, leki i ubrania. Wszystko to znajduje się w bagażu Fiony Peacock, który zaginął na tydzień na międzynarodowym lotnisku w Auckland.
Zostaje jej tylko ubranie, które miała na sobie w samolocie, a linia pomocy jest zbyt pełna, by zostawiać na niej wiadomości.
Peacock i jej dwoje dzieci – 19-letnia Lily i 18-letni Oscar – podróżowali w zeszłym tygodniu z Londynu przez Singapur i Sydney, ale spóźnili się na lot do Auckland po tym, jak ich lot został opóźniony przez Heathrow.
Jego bagaże zostały przebukowane na lot do Wellington, a członkom rodziny obiecano, że ich bagaże będą w tym samym samolocie. Kiedy jednak przybyli wieczorem 21 grudnia, powiedziano im, że ich bagaż wciąż znajduje się w Sydney.
Czytaj więcej:
* Jak przetrwać lotniskowe szaleństwo w te Święta Bożego Narodzenia
* Zgubiłeś swój bagaż? Wideo pokazuje setki toreb czekających na lotnisku w Auckland
* Czy „airmageddon” zawita do Nowej Zelandii? Oto, co musisz wiedzieć o lataniu w te Święta Bożego Narodzenia
Po wielokrotnych telefonach i kilka dni później Peacock dowiedział się, że torby są w Auckland – ale wiadomość nie budzi zaufania, ponieważ zdjęcia pojawiające się w mediach społecznościowych pokazują ogromne zaległości bagażu bez opieki w hali przylotów lotniska.
Peacock martwi się, że ludzie, którzy muszą odebrać pasażerów z bagażem, są na wakacjach. Wracając na lotnisko Wellington 23 grudnia, aby zapytać o odszkodowanie za zagubiony bagaż, Peacock nie znalazł tam nikogo, z kim mógłby porozmawiać.
Numer telefonu, który otrzymaliśmy, to koszmar. Od razu włącza się poczta głosowa, a potem mówi, że jest pełna i nie może odebrać wiadomości”.
Tylko raz ktoś odebrał telefon, Peacockowi powiedziano, że jego torby są w Auckland i że zostaną wysłane pocztą do miejsca, w którym rodzina przebywała u krewnych w Martinborough. Torby nie dotarły.
We wtorek Peacock wrócił na lotnisko w Wellington, mając nadzieję, że wyśle tam walizki. Ale nie było żadnego znaku.
„Była sobie mała dziewczynka, która powiedziała, że nie może zadzwonić do swojego szefa, bo jest na wakacjach” – mówi Peacock, który nie może uwierzyć, że część branży lotniczej została zamknięta w okresie świątecznym.
„Podróżuję do Nowej Zelandii od 25 lat i nigdy nie miałem problemu.
„Moje dzieci martwią się, ponieważ moja HTZ utknęła w torebkach. Byłoby gorzej, gdyby były to inne niebezpieczne leki. Są rzeczy, których nie można zastąpić.”
Zgubiłeś swój bagaż na lotnisku w Auckland? Wyślij wiadomość e-mail na adres [email protected]
Pozostawiona tylko z ubraniami, w których podróżowali, rodzina musiała kupić bieliznę, ubrania i przybory toaletowe.
Qantas powiedział teraz rodzinie, że powrót do bagażu zajmie im dwa tygodnie. Ale ponieważ jej dzieci mają wrócić do Wielkiej Brytanii za dwa tygodnie, Peacock martwi się, że może utknąć sama z czterema walizkami na drugim końcu świata, kiedy odleci miesiąc później.
Skontaktowano się z Qantas w celu uzyskania komentarza.
Według lotniska w Auckland proces Peacocka odbywa się w ramach szerszych zakłóceń.
„Nadal obserwujemy wpływ turbulencji morskich na system lotniczy na podróżnych przybywających do Nowej Zelandii” – powiedział rzecznik lotniska.
W wyniku tych zakłóceń codziennie na lotnisko w Auckland docierają niewłaściwie obsługiwane bagaże. Chociaż liczba może się zmieniać, obecnie wolumeny są większe niż zwykle”.
Rzecznik mówi, że lotnisko jest zaniepokojone tym problemem i współpracuje z liniami lotniczymi i obsługą naziemną, aby zobaczyć, co można zrobić, aby go rozwiązać.
„Rada lotniska Auckland dla podróżnych polega na tym, aby wszelkie ważne przedmioty (leki, przedmioty o dużej wartości i niezastąpione) spakować do bagażu podręcznego, zamiast umieszczać je w bagażu.
„Lotniska to ekosystemy, a linie lotnicze zawsze mają obowiązek opiekować się bagażami klientów i upewnić się, że dotrą one do właściwego miejsca docelowego. W przypadku zaginięcia bagażu linie lotnicze współpracują z obsługą naziemną, aby znaleźć zagubiony bagaż i zwrócić go klientom. Pasażerowie, którzy zgubili bagaż, powinni skontaktować się z linią lotniczą, która zabrała ich do Nowej Zelandii” – mówi rzecznik lotniska.
Tymczasem zepsuty aparat rentgenowski na lotnisku Wellington opóźnił odprawę pasażerów Air New Zealand w środę rano i we wtorek po południu. Aparat rentgenowski, używany przez Air NZd i obsługiwany przez lotnisko Wellington, zepsuł się i część trzeba było przenieść.
Technik rentgenowski był na lotnisku w środę, a maszyna wróciła do pracy przed południem.
„Podróżujący ninja. Rozrabiaka. Badacz bekonów. Ekspert od ekstremalnych alkoholi. Obrońca zombie.”