Dla Brooka, który przyznał, że właśnie próbował pobić najwyższy wynik swojego ojca Davida, wynoszący 210, było to również świadectwo reżimu fitness wdrożonego, gdy na początku tego roku opuścił tournée po Anglii po Indiach.
Brook, który jest szczuplejszy, zwinniejszy na boisku i być może ma bezpieczniejszą rękę Anglii, powiedział, że osiągnąłby 150, a w tym jednego w powietrze, gdyby nie był w tak dobrej kondycji fizycznej.
Jeśli Brook dochodzi do siebie po trudnej końcówce lata, ma partnera w osobie Joe Roota, który wie wszystko, jak wystawić swoje błędy pod lupę.
Odwrotna reakcja Roota na Jasprita Bumraha podczas trzeciego testu w Rajkot w lutym była momentem kryzysu narodowego, ale od tego czasu jego średnia ocen przekroczyła 90.
Root potwierdził swoje miejsce w historii angielskiego krykieta, wyprzedzając Sir Alastaira Cooka jako czołowego strzelca wszechczasów w kraju w testach trzeciego dnia. Łącząc się z Brookiem, zdobył kolejne rekordowe 454 za czwartą bramkę dla najwyższego partnerstwa Anglii w testach, stoisko, które stanowiło wyzwanie dla Pakistanu, aby dorównać duchowi turystów. Było to wyzwanie, któremu spektakularnie się nie udało.
Choć w najlepszych momentach sytuacja jest zmienna, Pakistan jest w bardzo złej sytuacji. Pokonani przez Stany Zjednoczone w Pucharze Świata T20 w czerwcu i bez zwycięstwa w 10 testach u siebie, w tym porażce 2:0 z Bangladeszem kilka tygodni temu, przed rozpoczęciem tych zawodów byli kruchi, a potem zostali złamani do woli przez Anglię.
Ich gra się załamała, sześciu meloników wykonało ponad 100 runów, a ich uderzenia przestraszył Chris Woakes, któremu udało się przebić Abdullaha Shafiqa po pierwszej piłce w drugiej partii. Skalmar wpatrywał się w dziurę, w której leżał jego tors, doskonale wiedząc, co stanie się dalej.
Anglia mogła wygrać pod koniec czwartego dnia, ale straciła cztery bramki.
Prawdopodobnie jednak zakończą się na tyle szybko, że Anderson będzie mógł wrócić na pole golfowe w piątkowe popołudnie, a Stone będzie mógł wznieść toast za zwycięstwo Anglii w sobotę, zaraz po tym, jak wspomni, jak piękne są jego druhny.
Szybcy melonicy mieli dużo odpoczynku, więc mają duże szanse, że wystarczą na drugi test we wtorek, a kciuk Ducketta działał na tyle dobrze, że w środę osiągnął 84 punkty.
W czwartek nawet Stokes błąkał się po granicy jak tygrys w klatce drapiący ziemię.
Rekordy są po to, żeby je bić. To jest duch, który został stworzony, aby trwać.