Meghan Markle podobno czuła się „przeklęta” podczas swojego pobytu w rodzinie królewskiej, zwłaszcza po surowych telefonach z pałacu.
To odkrycie ogłosili biografowie Megan, Omida Scobie i Caroline Durand.
według Ekspresowa Wielka BrytaniaDuet niedawno ujawnił: „Poinformowano ją, że noszenie takiego naszyjnika tylko zachęca paparazzi do śledzenia takich zdjęć – i nowych tytułów”.
Podobno ten telefon sprawił, że Meghan poczuła się „niezwykle zaniepokojona” i „całkowicie oszołomiona”.
Biografowie twierdzą również, że dzwoniąc „mówiła bardzo niewiele”, „zamiast tego wybrała słuchanie adwokata”.
„Ale po rozłączeniu była sfrustrowana i emocjonalna. Chociaż wiedziała, że asystentka ma dobre intencje, surrealistyczne doświadczenie, gdy ktoś z biura jej chłopaka mówi jej, jaką biżuterię ma nosić lub nie uśmiechać do fotografa.”
Powiedzieli również, że czuła, że byłaby „przeklęta, gdyby to zrobiła i przeklęta, gdyby tego nie zrobiła”.
Naszyjnik, o którym mowa, to sentymentalny kawałek, który Meghan widziała kilkakrotnie, z inicjałami „M” dla Meghan i „H” dla Harry’ego.
Aż do objawienia przed kobieta Twierdzą, że Meghan „skończyło dyskusję” na ten temat z przyjacielem i powiedziała: „Nie mogę wygrać”.
„Pokazują, że jestem odpowiedzialny za te zdjęcia i wydaje mi się, że ich zachęcam, nawet przyznając, że kamery mogą nie wysyłać właściwej wiadomości”.
„Nie wiem, co powiedzieć. Jeszcze wczoraj ludzie w Internecie mówili, że wyglądam nieszczęśliwie na zdjęciach, ponieważ po prostu próbowałem zignorować [photographer]. „
„Ekspert Internetu. Introwertyk. Uzależniony od ulicy. Ewangelista kawy. Pisarz. Myśliciel. Miłośnicy skrajnej śpiączki. Wykładowca”.