Teraz, gdy przez przypadek wzięła z karuzeli niewłaściwą torbę, mieszkanka Wellington będzie dokładniej sprawdzać przywieszki bagażu na lotnisku.
Kerry Ippolito wracała ze swoim partnerem do Wellington z Brisbane i chwyciła jedną z ostatnich toreb na karuzeli – którą uważała za swoją – tylko po to, by wrócić do domu i uświadomić sobie swój błąd.
„Poszedłem to obejrzeć i okazało się, że to była czyjaś metka, a potem ją otworzyłem i po wierzchu ubrania wiedziałem, że nie jest moja” – powiedział Ippolito. Ogłaszać.
Była jedną z ostatnich osób, które opuściły samolot i założyła, że jedyna torba, która wyglądała na jej, była jej własną – ale bez jej wiedzy inny mężczyzna już wysiadł z samolotu i zrobił to samo, chwytając torbę, o której myślał był jej. To było jego i wyszedł, nie sprawdzając przywieszki bagażowej.
reklama
Ippolito natychmiast zaczęła przeszukiwać media społecznościowe, aby sprawdzić, czy uda jej się znaleźć właściciela torby, którą zabrała, i miała nadzieję, że w zamian otrzyma jej torbę. Nie martwiła się zbytnio o swój dobytek, bardziej martwiła się o matkę. Przywiozła dla mamy do Australii torbę z ubraniami, których potrzebowała na sobotę.
Na szczęście dla niej poszukiwania trwały krótko.
„Facet w końcu wysłał mi wiadomość, ktoś musiał go powiadomić o tym, co publikuję w mediach społecznościowych, więc wysłał mi wiadomość i powiedział, że ma moją torbę, więc spotkaliśmy się następnego dnia”.
Mężczyzna mieszka w Carterton, więc Ippolito i jej partner wyszli mu na spotkanie w połowie drogi i wymienili się torbami.
reklama
„Skończyło się na tym, że też przeprosił i powiedział: «Przepraszam, to moja wina», bo zszedł pierwszy i powiedział: «Tak, nawet nie sprawdziłem etykiety»”.
Okazuje się, że poprzedniego wieczoru para kupiła w Kmart dokładnie ten sam rodzaj torby, ale odtąd oboje będą sprawdzać to nieco bliżej.
„Odtąd na pewno będę sprawdzał znaki”.
ye Herold Skontaktowałem się z Air New Zealand w celu uzyskania dalszych komentarzy.