Kobieta przyznała się do trzech zarzutów nadużycia zaufania i zwróciła się do sądu o drugą szansę. foto/123rf
Pielęgniarka została pozbawiona prawa wykonywania zawodu za kłamstwo w sądzie w desperackiej próbie ratowania pracy, udając szefa e-maili i pisząc do siebie świetny list referencyjny.
Kobieta, której nazwisko jest na razie utajnione, została skazana za kradzież, a jej rejestracja była w tym czasie na linii.
„Byłam zdesperowana” – powiedziała dziś przed Sądem Dyscyplinarnym Pracowników Służby Zdrowia, po raz drugi występując pod kolejnymi zarzutami o nadużycie zaufania.
Pracowała jako pielęgniarka przez kilka lat, kiedy została skazana za kradzież, a później została zawieszona w wykonywaniu obowiązków pielęgniarskich przez ten sam sąd za to wykroczenie.
reklamy
Ale sąd nie wiedział wtedy, że podczas dochodzenia Rady Pielęgniarek i późniejszego przesłuchania stworzyła fałszywy adres e-mail i wysłała im fałszywe e-maile, podając się za jej ówczesnego pracodawcę, w tym fałszywy list referencyjny.
Przekazanie wspaniałego listu referencyjnego potwierdzającego jej uczciwość, rzetelność, uczciwość i przejrzystość podczas dochodzenia było „wyraźnie błędne i wprowadzające w błąd”, powiedziała Helen de Montalc, prawniczka Rady ds. Postępowania Zawodowego (PCC).
De Montalc powiedział, że ówczesny prawnik kobiety również został wciągnięty w jej oszustwo. Powiedziała, że pielęgniarka użyła tego samego fałszywego adresu e-mail, aby skontaktować się z prawnikiem, udając, że jest jej szefem. PCC nie miał powodu wątpić w słowo kobiety, złożone pod przysięgą w sądzie.
„Przysiągłeś na swoim ostatnim przesłuchaniu, że powiesz prawdę” – powiedział de Montalc.
reklamy
„Głównym powodem, dla którego tu dzisiaj jesteśmy, jest wasza ciągła nieuczciwość”.
Jej oszustwo zostało ujawnione dopiero po tym, jak jej pracodawca, A.J Ogłaszać Według Palestyńskiego Centrum Informacyjnego, wiadomość o zawieszeniu pielęgniarki i złożeniu skargi do rady.
De Montalc powiedział, że od pracowników służby zdrowia oczekuje się uczciwości, a kobieta wykazała wysoki poziom nieuczciwości wobec swojego pracodawcy, sądu i opinii publicznej.
Na rozprawie kobieta przyznała się do trzech zarzutów kłamstwa, które zostały jej postawione, i błagała sąd o danie jej drugiej szansy.
„Byłem zdesperowany. Miałem wiadomości od wielu osób, z wyjątkiem osób, z którymi pracowałem. Jej świat się zawalił, gdy została oskarżona o kradzież i popełniła błąd, którego od tamtej pory żałuje.
„Kiedy kłamiesz, musisz powiedzieć kolejne” – powiedziała ze łzami w oczach, wyjaśniając, dlaczego początkowo zaprzeczyła wprowadzaniu sądu w błąd.
Jej prawnik, David Fleming, powiedział sądowi, że w grudniu ubiegłego roku ukończyła kurs etyki, na którym wiele się nauczyła i jest gotowa zrobić wszystko, o co poprosi ją sąd – mimo że nadal była zadłużona i nie była w stanie spłacić dużego suma. W porządku.
Powiedziała: „Jeśli nie mogę już być pielęgniarką, to koniec”.
Pod koniec jednodniowego przesłuchania prezes Sądu Najwyższego Royden Hendel nakazał wyrejestrowanie jej rejestracji pielęgniarskiej, ale nie wydał nakazu dotyczącego kosztów.
Cofnięcie jej tymczasowego imienia ma wygasnąć po 30 dniach od pisemnej decyzji, chyba że odwoła się.