Jedną z największych zalet całkowicie niestandardowych samochodów elektrycznych jest to, że większość z nich jest zbudowana na platformie typu „deskorolka” z dość standardowym pudełkiem bitów. Tak więc każdy producent samochodów może stworzyć kilka naprawdę różnych modeli, po prostu zmieniając „nakładki” (tak nazywają je, szczerze mówiąc, projektanci samochodów) i dostrajając elementy sterujące i zawieszenie.
Gdy producent samochodów jest tak duży jak Grupa Volkswagen, oznacza to, że nie ma potrzeby posiadania własnej niszy. To świetna wiadomość dla nas, entuzjastów motoryzacji.
Co prowadzi nas do Cupra Born, pierwszego elektrycznego pojazdu akumulatorowego (BEV) hiszpańskiej firmy. Ryzykując nudę, jest on oparty na platformie VW Group MEB EV i jest to ważne, ponieważ jest bardzo blisko spokrewniony z VW ID.3 (obecnie nie sprzedawany w Nowej Zelandii, ale wkrótce), ID.4 /5 (nieuchronnie) i Skoda Enyaq (tu i teraz).
Ale w przeciwieństwie do wszystkich powyższych, Born nie jest rozsądnym samochodem rodzinnym. Prawdopodobnie pierwszy na świecie hot hatch typu BEV, kompaktowy i dostosowany do przyjemności z jazdy.
Jest naprawdę kompaktowy: ma 4,3 metra długości, więc jest bardzo kompaktowy. Właśnie takie powinny być gorące automaty.
Ma duży akumulator 77 kWh jak na mały samochód (zasięg 511 km), a moc wyjściowa 150 kW dzielona z podobnie zasilanymi (ale większymi) samochodami MEB, takimi jak ID/4 i Enyaq, może zwiększyć moc do 170 kW w trybie e-Boost do 30 sekund – włączane przez naciśnięcie przycisku Cupra na kierownicy, wybranie tego samego trybu na ekranie systemu informacyjno-rozrywkowego… lub po prostu stawiając stopę na ziemi. No i jest napęd na tylne koła.
Przy 77 900 USD w ramach rządowego limitu rabatów na czyste samochody oznacza to rzeczywistą cenę 70 885 USD – ponieważ pierwsze samochody zostaną dostarczone dopiero we wrześniu, po tym, jak rabat na pojazdy elektryczne spadnie do 7 015 USD. Samochód, który tu widzisz, jest obecnie jednym z dwóch w Nowej Zelandii.
Cena wynosiła 79 900 USD, ale firma Cupra NZ zrezygnowała z niej przy pierwszych zamówieniach, aby klienci mogli swobodnie wybrać jedyną realną opcję, specjalną farbę Aurora Blue (powyżej) za 850 USD. W pierwotnej cenie była to opcja 7 865 USD, ponieważ przekroczyła pułap 80 000 USD, co kosztowało klientów rabat rządowy.
Zanim zanurzymy się w podjeździe, Born to miła rzecz do obejrzenia. Bardzo agresywny przód i tył, z obciętym ogonem i jasnym paskiem zygzakowatej kobry.
Miedź to sprawa Cupra, a Born idzie na nią OTT.
Ale to naprawdę działa w tak ładnym i kompaktowym aucie. W rzeczywistości jest to pierwsza Cobra na rynku kiwi, która ma standardowo stop miedzi (19-calowy rozstaw). Ale detale w tym samym kolorze w kabinie są równie imponujące.
Proste sterowanie wymaga trochę przyzwyczajenia, podobnie jak w przypadku innych produktów Grupy VW. Podobnie jak system operacyjny na 12-calowym ekranie, choć niezaprzeczalnie miło się na niego patrzy.
Firma Born powinna mieć „połączone” usługi i oferty na telefony bezprzewodowe, ale niestety takowych nie ma.
Te usługi na żywo nie są jeszcze włączone w Nowej Zelandii. Nie ma więc aplikacji na smartfony do sprawdzania stanu naładowania lub wstępnego przygotowania samochodu (Skoda jest w tej samej łodzi w Nowej Zelandii z Enyaq), a do Apple CarPlay lub Android Auto trzeba użyć kabla. I będziesz musiał się podłączyć, ponieważ Kiwi Born nie ma nawigacji satelitarnej.
Sportowe fotele są w standardzie i można je ustawiać do woli, ponieważ tapicerka wykonana jest z materiału o nazwie Seaqual, który jest tworzywem sztucznym pochodzącym z recyklingu (w tym odpadów morskich).
Tak, tak, ale czy to zabawne? że to. Born nie jest szybkim uderzeniem z linii (chociaż może przyspieszyć od 0 do 100 km / hw 6,6 sekundy na e-Boost), ale nie o to chodzi w hot hatchu. Chodzi o szybkie osiągi ze zrównoważonym prowadzeniem i odrobiną dynamicznego brio, a to właśnie ma urodzony.
Układ kierowniczy jest dość precyzyjny i solidny, a podwozie jest wytrzymałe dzięki nisko położonemu środkowi ciężkości… ale niewiele. Jest tak wiele pojazdów RWD BEV (naprawdę, nie jest trudno umieścić silnik elektryczny, gdziekolwiek chcesz), że tak naprawdę tego nie czujesz; Ale Bourne reżyseruje od tyłu na tyle, abyś poczuł, że naprawdę dobrze się bawisz. Jest fajna równowaga między wszystkim.
Możesz majstrować przy profilach jazdy, które również dostosowują zawieszenie, ale można śmiało powiedzieć, że Born pozostaje dość stabilny na bocznych drogach Kiwi. Tego można oczekiwać od sportowego hatchbacka; Ale jest bardziej elastyczny i osiadł na miękkich rzeczach.
Samochody elektryczne Cupra w Nowej Zelandii są już dawno spóźnione, ale można argumentować, że było warto.
The Born nie jest dla wszystkich, ale obecnie na rynku nie ma nic podobnego.
To początek zelektryfikowanej przyszłości Cupra w Nowej Zelandii, o której od dawna mówiono (także koniec siostrzanej marki SEAT, która zostanie wycofana w tym roku).
Wersja Formentora z napędem hybrydowym typu plug-in (PHEV) pojawi się we wrześniu (78 500 USD), a pod koniec roku pojawi się podobnie napędzany PHEV Leon Sportstourer.
Drugim szytym na miarę Cupra BEV jest produkowany w Chinach Tavascan, SUV coupe VW ID w rozmiarze 5, który pojawi się na rynku na początku 2025 roku: 550 km, 0-100 km/hw 5,6 sekundy i naprawdę oszałamiająca kabina.
Potem pojawia się Terramar w połowie 2025 r., ostatni model Cupra z silnikiem spalinowym – zasadniczo zamiennik Ateca – który będzie zawierał opcję PHEV o zasięgu 100 km EV.
Ostatni w rzędzie jest Rafale Dinky, dziurawa łódź podwodna, która dzieli platformę z VW ID.2: 440 km, 0-100 km/h w 6,9 sekundy i prawie cztery metry długości.
Urodzona Kobra V +
bateria: 77 kWh z jednym silnikiem elektrycznym
moc: 170 kW / 310 Nm (w trybie e-Boost, standardowo 150 kW)
Wektor ruchu: Jednobiegowa automatyczna, napęd na tylne koła
0-100 km/h: 6,6 s (w trybie e-Boost)
zakresy: 511 km (WLTP)
cena: 77 900 $